Rosyjskie media sportowe były bezlitosne w stosunku ekipy Stanisława Czerczesowa. Tytuły prasy po porażce z Danią to między innymi: “Jaki wstyd”, “To już jest poniżenie”. I trudno nie przyznać racji tamtejszym dziennikarzom. Reprezentacja Rosji na Euro 2020 zaprezentowała się z fatalnie, momentami wręcz kompromitująco. Zwłaszcza w formacji defensywnej. Jednak sternik „Sbornej” zachowa posadę. Rosyjski związek obarczył bowiem piłkarzy winą za klęskę.
Generalnie wiele wskazywało na to, że Czerczesow nie zostanie zdymisjonowany. W poprzednik roku z racji zamieszania pandemicznego podpisał aneks do umowy, która gwarantowała mu pracę do końca kwalifikacji do mistrzostw na mundial Katarze. Dzień po porażce 1:4 na Parken w Kopenhadze rzecznik podkreślił, że władze rosyjskiej federacji piłkarskiej wciąż darzą go pełnym zaufaniem. Z tym, że można było wziąć poprawkę na tę słowa. Natomiast słowa zawarte w dzisiejszym komunikacie Michaiła Greszkowicza z Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej jednoznacznie wskazują, że wciąż ma poparcie działaczy.
– Komitet Techniczny uznał wyniki reprezentacji Rosji na Euro 2020 za niezadowalające. Wyrażono przy tym poparcie dla Stanisława Czerczesowa. Głównym problemem był poziom naszych graczy – powiedział Greszkowicz.
Co najlepsze – już zdiagnozowano przyczynę słabej postawy kadry na mistrzostwach Europy. – Trenerowi udało się doprowadzić zawodników do dobrego poziomu fizycznego, ale poziom ich umiejętności nie pozwalał im na wyrównaną rywalizację – dodał członek tamtejszej federacji piłkarskiej.
Nie jest to jeszcze oficjalnie potwierdzone, że na ławce trenerskiej „Sbornej” nie dojdzie do zmiany. Decyzję o pozostaniu Czerczesowa na stanowisku musi jeszcze zatwierdzić Komitet Wykonawczy Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej. Niemniej raczej wszystko jest w tej kwestii przesądzone.
fot. FotoPyK