W ostatnich miesiącach dużo mówiło się o tym, że Cristiano Ronaldo miałby zmienić klub. Natomiast w plotkach wokół CR7 często było niewiele prawdy, a dużo chęci zrobienia szumu. Niemniej rozczarowujący sezon Juve kazał sądzić, że faktycznie, być może Bianconeri zdecydują się na inną koncepcję, a Ronaldo na inne wyzwania. Jego najświeższy wpis na Instagramie brzmiał niemal jak list pożegnalny ze Starą Damą.
„Życie i kariera każdego topowego piłkarza to wzloty i upadki. Rok po roku gramy przeciw fantastycznym drużynom z niezwykłymi zawodnikami, więc zawsze musimy dać z siebie wszystko, aby pozostać na najwyższym poziomie.
W tym roku nie potrafiliśmy wygrać Serie A, gratulacje dla Interu, który w pełni zasłużył na tytuł. Niemniej, muszę docenić wszystko, co zrobiliśmy w tym sezonie w Juve, tak wspólnie, jak i co zrobiłem indywidualnie. Wygraliśmy Superpuchar Włoch, Coppa Italia, zostałem też królem strzelców Serie A. To napełnia mnie szczęściem, głównie dlatego, że było to ciężko wygrać w kraju, gdzie o żadne zwycięstwo nie jest łatwo.
Z tymi celami, osiągnąłem to, co sobie założyłem przyjeżdżając do Włoch: wygrać mistrzostwo, wygrać puchar i Superpuchar, zostać też najlepszym piłkarzem i królem strzelców kraju wypełnionego wielkimi klubami i wspaniałymi piłkarzami.
(…). Jestem bardzo dumny, że jestem mistrzem Hiszpanii, Włoch, Anglii, wygrywałem Puchar w tych krajach, SuperPuchar, zostawałem w tych krajach najlepszym strzelcem i najlepszym piłkarzem. Nic nie daje takiego poczucia satysfakcji, jak wrażenie, że odcisnąłem na tych krajach swój ślad i dałem radość kibicom. Na to pracuje, to mnie porusza, to będę ścigał do swojego ostatniego dnia.
Dzięki wszystkim, którzy brali udział w tej podróży!”.
Trochę trudno nam sobie wyobrazić, że Ronaldo przyjeżdżał do Włoch z założeniem wygrania Superpucharu z Juventusem, a Ligi Mistrzów nie, ale się nie czepiamy. Ciekawe gdzie teraz skierują się jego kroki.
Fot. NewsPix