W każdej lidze pojawiają się czasem wątpliwości co do VAR. W Polsce również mieliśmy różne sytuacje, a także poznaliśmy drugą stronę medalu: dzięki VAR gwizdane są mikrofaule w polu karnym. Ale chyba nigdzie nie ma takich wątpliwości wobec VAR co w Premier League. A przynajmniej tak się zdaje, że tutaj zdarzają się błędy najczęściej, w dodatku błędy rażące.
W zasadzie weekend bez problemów z VAR-em w Premier League nie występuje. Co zdarzyło się tym razem? Otóż taki „spalony” przy bramce Harry’ego Kane’a.

No nie wiemy. Cy tu są jakieś milimetry czdy jak? Czy o co chodzi? Czy oni tam w Anglii mają zakurzone monitory? Jednak co jak co, ale w Polsce, jeśli są kontrowersje co do VAR, to nie w przypadku spalonych. To jest elementarz, najłatwiejsza do wyeliminowania kwestia. A u nich cały czas i z tym problemy.
Fot. FotoPyK