Schalke Gelsenkirchen rozegrało absolutnie upiorny sezon. W trzydziestu dotychczasowych spotkań niemieckiej Bundesligi wygrało zaledwie dwa spotkania i już nie ma żadnych szans na utrzymanie. Spadek i fatalna gra na tyle rozwścieczyły kibiców klubu z Zagłębia Ruhry, że po – dla odmiany – przegranym spotkaniu z Arminią Bielefeld postanowili oni dać upust swoim emocjom.
Piłkarze i sztab Schalke zostali przyjęci przez grupę pięciuset (pseudo)kibiców, którzy nie zamierzali liczyć się z klasą i kulturą. Wściekli fani rzucili się na klubowy autokar. Odpalona została pirotechnika, w stronę pojazdu rzucane były jajka. Bild podawał, że nad wszystkim czuwała policja, która szybko spacyfikowała co groźniejszych wandali, ale wcześniej zdążyli oni pogonić i skopać paru piłkarzy Schalke, którzy chowali się, gdzie mogli – część zabarykadowała się w autokarze, część zwiała do budynku klubowego na Veltins-Arena.
Właściwie to było istne polowanie.
Filmik mówi sam za siebie.
Schalke fans hunting their players after relegation.#Schalke #DeutschlandHooligans pic.twitter.com/TXxWNpPRee
— CowdenbeathHooligan (@CowdenbeathH) April 21, 2021
Klub odniósł się do sprawy w specjalnym oświadczeniu.
Zrozumiała jest frustracja i złość kibiców spowodowana naszym spadkiem do 2. Bundesligi, ale klub nigdy nie zaakceptuje fizycznych rozwiązań. Agresja wobec naszych zawodników i sztabu jest niedopuszczalna. A to wydarzyło się wczoraj pod naszym stadionem. Klub zdecydowanie potępia takie zachowania i wspiera naszych pracowników.
Śledztwo policji jest w roku. Schalke nie będzie komentować sprawy, dopóki sprawy nie zostaną wyjaśnione.