Mimo że Benevento uległo Lazio w meczu ligowym, na listę strzelców wpisał się nasz reprezentant. Przy wyniku 2:4 strzelił gola w 85. minucie, co dało jakiekolwiek nadzieje jego kolegom na zdobycie chociaż jednego punktu. Okazało się, że nic z tego. W samej końcówce Immobile dokończył dzieła, Benevento przegrało 3:5. Kamil Glik ma jednak bramkę na osłodę, choć, patrząc na statystyki, dobrego meczu nie zagrał. Ale to akurat nie nowość, jeśli jest się częścią linii defensywnej, która nie daje rady.
To druga bramka Glika w tym sezonie ligowym. 33-latek ma również jedną asystę na koncie, a ogółem wyprzedził już swój wynik z Ligue 1. Tam strzelał jedenaście razy, we Włoszech ma 12 trafień. Ale, jak wiadomo, trzeba trochę więcej, żeby być pewnym utrzymania z perspektywy gracza Benevento. Tym razem gol Glika nie znaczy nic, choć raz dał punkt z Bologną. Ot, warto odnotować.
Fot. Newspix