W ostatnich tygodniach tematem numer jeden w niemieckich mediach sportowych jest konflikt pomiędzy Hansi Flickiem i Hasanem Salihamidziciem. Eksperci twierdzą, że ich dalsza współpraca jest niemożliwa, a obecny szkoleniowiec Bayernu po mistrzostwach Europy najprawdopodobniej zastąpi Joachima Loewa. Działacze „Die Roten” już rozpoczęli poszukiwania nowego trenera.
Według portalu sport1.de odbyły się pierwsze negocjacje ze sternikiem RB Lipsk. Jego umowa z „Bykami” obowiązuje do 2023 r. Ewentualne zatrudnienie 33-latka ma kosztować Bawarczyków 15-20 milionów euro. Julian Nagelsmann już od dawna znajduje się w orbicie zainteresowań włodarzy Bayernu. Nie jest jeszcze przesądzone to, że Hansi Flick pożegna się z monachijczykami. Szkoleniowiec na razie dementuje doniesienia niemieckiej prasy.
– Mam ważny kontrakt z Bayernem, ale myślę o tym gdzie zmierzamy i co będzie później. Sukces to ciągły proces. Zawsze oceniam sytuację, stawiam czoła nowym wyzwaniom i zastanawiam się, jak do tego podejść. Oczywiście mam swoje przemyślenia (…) A może w końcu uszanujecie, kiedy mówię: 'Hej, a może nie mam ochoty rozmawiać na ten temat (tłumaczenie za onet.pl) – powiedział trener Bayernu po meczu z PSG.
Natomiast miesiąc temu na konferencji prasowej zapewniał, że wszystko sobie wyjaśnił z dyrektorem sportowym – Hasanem Salihamidziciem. Ale konflikt się tylko pogłębił. Przyczyną sporu jest otwarta krytyka polityki transferowej klubu, za którą w głównej mierze odpowiada Bośniak. Ponadto Salihamidzić ma poparcie Uliego Hoenessa, wiceprzewodniczącego rady nadzorczej „Die Roten”. A tylko ten organ ma kompetencje do tego, by odwołać go ze stanowiska. Wobec tego Flick rzekomo jest zdecydowany na piastowanie funkcji selekcjonera reprezentacji Niemiec.
fot. Newspix
