Jadon Sancho po świetnym poprzednim sezonie, ten notuje nieco słabszy. Oczywiście sześć bramek i 11 asyst to wciąż bardzo dobry wynik, ale wiadomo, że do 17 goli i ostatnich podań z tamtego roku Anglikowi trochę zabraknie. Natomiast wciąż mógłby dużo kosztować, ma przecież ledwo 21 lat, a już kręci tak czy tak fenomenalne liczby. Głos na jego ewentualnego transferu zabrał Hans-Joachim Watzke, prezes BVB.
– Będziemy rozmawiać z Jadonem Sancho. Jeśli pojawi się za niego jakaś atrakcyjna oferta, to porozmawiamy o niej z zawodnikiem i jego agentem. Jestem jednak pewny, że latem rynek transferowy będzie mocno spłaszczony – stwierdził Watzke.
Z jednej strony można uważać, że Watzke nic odkrywczego tutaj nie powiedział, z drugiej trzeba czytać między wierszami. Gdyby BVB nie liczyło się z odejściem Anglika, Watzke powiedziałby, że nie ma tematu i Sancho jest nie na sprzedaż. Tutaj dopuszcza taką myśl do głowy i przy odpowiedniej ofercie chce usiąść do stołu. Tylko czy w czasach pandemii ktoś rzuci 80-100 milionów euro?
Inna rzecz, że Borussia przy braku gry w Lidze Mistrzów, może potrzebować dodatkowych środków. Na razie na LM się nie zanosi. Do czwartego Eintrachtu ma już siedem oczek straty.
Fot. Newspix