Niesamowite tempo ma ten sezon, ledwo zdążyliśmy ochłonąć po zdobyciu przez Zawiszę Superpucharu, a już zastanawiamy się, jak poradzi sobie w I lidze i czy Osuch w ogóle będzie miał ochotę jeszcze się szarpać z futbolem na zapleczu Ekstraklasy. Oczywiście niczego nie przesądzamy, ale dziś na przykład Zawisza w Białymstoku to coś na kształt szarpaniny ryby w sidłach. Niby z tymi ośmioma punktami jeszcze można marzyć o powrocie, niby jest jeszcze podział punktów, ale i tak – radzilibyśmy spieszyć się z oglądaniem bydgoskiego klubu. A przecież równolegle Brzęczek stara się jakoś ogarnąć wieżę Babel w Gdańsku, chwilę później Bełchatów może doskoczyć do… Wisły Kraków. Dzieje się, w dodatku dzieje się w niewiarygodnym tempie. Przed nami kolejny fantastyczny dzień z Ekstraklasą. Bądźcie z nami!
[liveblog]