Znowu było blisko, znowu się nie udało. Nie leżą nam Anglicy. Jak zresztą każda drużyna, która dobrze gra w piłkę, ale jak to ładnie brzmi, że ktoś akurat nam nie leży. A poważnie – szkoda, pojawia się frustracja. Zapraszamy na szybkie wnioski.
1. Chyba już ten mecz kiedyś widzieliśmy.
2. Chodzi o 1:2 za Janasa, kiedy też przegrywaliśmy, doszliśmy na 1:1 po golu Frankowskiego, mieliśmy nadzieje, że może, może, coś więcej, a pod koniec – obuchem w łeb, 1:2, do widzenia.
3. Chociaż i tak dobrze, bo przez pierwszą połowę mieliśmy wrażenie, że oglądamy jeszcze inna spotkania. To z Włochami na wyjeździe przegrane 0:2, kiedy Lewandowski uderzał z koła, albo to z Holandią przegrane 0:1, kiedy piłkę mieliśmy – strzelamy – od pięciu do siedmiu razy.
4. Tak, pierwsza połowa była straszna. Uwierzyliśmy – może naiwnie – takiemu Bednarkowi, który buńczucznie zapowiadał, że chcemy zepchnąć Anglików do defensywy.
5. Dobra, może aż tak naiwni jesteśmy, ale obserwowaliśmy zmianę mentalności tej ekipy. I nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak źle.
6. Cofnięci, przestraszeni, bez wiary, że Anglików można ugryźć. Brak strzału. Nie tam, że celnego. Po prostu strzału. Kompletny dramat.
7. Chyba nie możemy grać bez skrzydłowych. Musi być jednak ktoś, kto w meczu z tak mocnym rywalem będzie w stanie pociągnąć skrzydłem jak Jóźwiak po przerwie. Przed nią – nie było nikogo, kto chociażby spróbował pójść do przodu.
8. Zieliński? Ha, dobre sobie. Czekamy na statystyki, które nam udowodnią, że zagrał dobry mecz. Na pewno się zgłoszą śmiałkowie z takimi liczbami. My jednak zapamiętamy głupią stratę prowadzącą do gola. Kółka, które niewiele wnosiły. Po przerwie wyglądał już lepiej, ale wciąż nie na jego oczekiwanym poziomie. Może się pogódźmy. To nie będzie nasz lider w takich spotkaniach.
9. Świderski? Powalczył. To takie miłe sformułowanie – „powalczył”. A co miał zrobić. Katastrofą byłoby, gdyby nie walczył. Ale poza walką niewiele wniósł. Andorze może strzelać. Anglii – nie.
10. Pytanie więc, czy Sousa trafił ze składem? Znów drugą połowę mieliśmy lepszą, znów zmiennicy dali radę. Fajnie, że Portugalczyk czyta grę w trakcie meczu, ale może powinien ją czytać również przed?
11. Zmiana w stosunku do pierwszej połowy – wszedł Jóźwiak, było komu wziąć grę na siebie, przynajmniej spróbować szarpnąć prawą stroną.
12. Po drugie i pewnie ważniejsze. Przestaliśmy się bać. Gdybyśmy grali tak jak w pierwszej, do Stonesa nikt by nie podszedł. Stalibyśmy na 40. metrze i czekali, co chłop zrobi. A tu pach, pressing, piłka nasza, szybko jedziemy i gol.
13. Dobrze, że Milik trafił piłką do Modera, bo generalnie ma problem, żeby trafić w cokolwiek. Fajnie, że doleciał na ten mecz (podstępne bramki lotniskowe).
14. Dobrze, że zaznaczył swoją obecność Moder. W pierwszej połowie był taki jak z Węgrami – za wolny, za mało agresywny, bez doskoku. A tu hop, dość ostro, można Stonesowi zabrać piłkę.
15. Dalej: Krychowiak w porządnej formie jest tej kadrze niezbędny. Czy chcemy, czy nie chcemy. Jako jeden z nielicznych w pierwszej połowie nie bał się wychodzić do piłki, brać ją na siebie, powalczyć z Anglikami. Strach się bać, co by było, gdyby ten drugi test znów wyszedł pozytywny.
16. Okej – przy drugiej bramce to on przegrał głowę. Ale czy mamy pewność, że nie był faulowany.
17. W ogóle Kuipers sędziował dyskusyjnie. Raz mocne rzeczy puszczał, raz mniejsze gwizdał. Dziwne wybory.
18. Ale wróćmy do nas. Obrona – nie zdał egzaminu Helik. Po co robić taki wślizg? Chyba ogląda mecze Sterlinga, czy nie? Facet ma szybką nogę, a on jeździ na dupie przy linii końcowej. Absurd.
19. W ogóle Sterling to nie miał do naszych zbyt dużo respektu. Jak minął w pewnym momencie trzech czy czterech w szesnastce, to nie było co zbierać. Ratowaliśmy się rozpaczliwie.
20. Natomiast ogólnie patrząc na cały blok – nie było aż tak źle. Na pewno lepiej niż z Węgrami. Poza bramkami Anglicy raczej nie wchodzili do nas jak do siebie. Mieli jeszcze strzał Kane’a i niegroźny Fodena, wspomniany drybling Sterlinga, raczej tyle.
21. Czy powinniśmy żałować, że nie grał Lewandowski? Zawsze trzeba żałować, gdy nie gra Lewandowski, ale on reprezentacji w pierwszej połowie by nie pomógł. Stałby z przodu i machał bezradny rękami. Jak za Brzęczka.
22. Ale w drugiej, gdy ruszyliśmy odważniej? Już tak. Może gdyby on miał na głowie te piłkę, co Milik, byłoby 2:1?
23. Szkoda też absencji Klicha, bo jednak z wyłączonym Zielińskim, przydałby się ktoś pokazujący tak do gry jak Krychowiak, ale z lepszą wizją. Moder – okej, strzelił bramkę, dobrze, natomiast nie był to jego wybitny występ.
24. Czy ten mecz może nas nastawić optymistycznie? Tak, ale nie przesadzajmy. Optymistyczni to mogę być Macedończycy po wygranej z Niemcami.
25. A przed nami wiele pracy. Pracy, na którą zbytnio nie ma czasu.
Fot. Newspix