Michał Probierz nie był w dobrym nastroju po meczu Cracovii ze Śląskiem Wrocław. Szkoleniowiec „Pasów” miał pretensje do Damira Sadikovicia, który popełnił błąd przy bramce na 1:1. Zdaniem trenera Probierza tylko to sprawiło, że zespół nie zdobył dzisiaj trzech punktów.
– W pierwszej połowie chcieliśmy zagrać dwoma napastnikami, żeby stworzyć dużo sytuacji. Zabrakło nam utrzymywania się przy piłce, zespół Śląska był pewniejszy, mieliśmy dużo problemów. Po zmianie ustawienia wyglądało to już dużo lepiej. Mieliśmy swoje sytuacje, ale za łatwo pozwalaliśmy piłkarzom Śląska wychodzić spod naszego pressingu – tłumaczył Michał Probierz.
– Po zmianach w drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, zdobyliśmy bramkę, wydawało się, że kontrolowaliśmy mecz. Nie udało nam się wykorzystać sytuacji, żeby go zamknąć, ale był pod totalną kontrolą. Błąd, który popełniliśmy… Na poziomie Ekstraklasy to jest bardzo prosty błąd. Niepotrzebnie reszta zawodników stanęła, boli taka bramka. Potem próbowaliśmy, mieliśmy swoje sytuacje, ale nie udało się zdobyć bramki. Zabrakło konsekwencji, po takim błędzie ciężko cokolwiek powiedzieć – oceniał mecz trener Cracovii.
Do sytuacji Damira Sadikovicia wracali także dziennikarze. Probierz przy praktycznie każdym pytaniu wtrącał, że wszystkiemu winna jest ta pomyłka. – No to jest błąd dziecinny, nie ma co mówić. Wszystko mógł zrobić, nie mógł tak się zachować. Gdyby próbował biec do końca, to może reszta zawodników by ruszyła. Nie można tak tracić bramki w 88. minucie meczu. Po takim błędzie ręce opadają. Nie ma co mówić, chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Po takim błędzie żaden wstrząs nie pomoże. To jest odpowiedzialność zawodnika za zespół.
Cracovia coraz bliżej strefy spadkowej
Dzisiejszy remis oznacza, że Cracovia może po weekendzie spaść na przedostatnie miejsce w tabeli. Krakowski zespół ma dziś 20 punktów na koncie, natomiast Podbeskidzie ma ich 18. Jeśli „Górale” ograją Stal Mielec, „Pasy” będą 15. siłą ligi z czterema punktami na koncie. Paradoksalnie nie musi to być jednak zły scenariusz dla zespołu Probierza. Bo w przypadku wygranej Stali Cracovia utrzyma obecną pozycję, jednak jej przewaga nad ostatnim Podbeskidziem będzie wynosiła dwa punkty, a nad przedostatnią Stalą – punkt.
Podopieczni Michała Probierza nie wygrali w Ekstraklasie od ośmiu kolejnych spotkań. Cracovia ma także najwięcej – 10 – remisów na koncie. W następnej kolejce „Pasy” zagrają z Piastem Gliwice, a potem zmierzą się z Lechem Poznań.
fot. FotoPyK