Nieco ponad miesiąc temu ogłoszono, że Jakub Moder i Michał Karbownik stali się klubowymi kolegami. Oczywiście jeszcze wciąż rywalizują w Ekstraklasie, ale prędzej czy później będą widzieć w sobie klubowych partnerów po tym, jak ostatecznie już przejdą do Brighton. No i przy okazji dzisiejszego meczu warto sprawdzić, czy podpisanie tak ciekawych umów, w ostatnich tygodniach wpłynęło pozytywnie na ich grę.
EKSTRAKLASA
Okno transferowe skończyło się w poniedziałek piątego października, to właśnie wtedy oba deale zostały klepnięte, natomiast wiadomo: nie było tak, że Brighton zadzwoniło tego dnia o dwunastej. Transfer dopinano wcześniej i analizując postawę Modera, można podciągnąć mecz z Piastem Gliwice, czwartego października. Mimo dużego natężenia meczów, środkowy pomocnik nie może liczyć na specjalny odpoczynek:
- grał 66 minut z Piastem
- 90 z Jagiellonią
- 90 z Cracovią
I o ile z Piastem wypadł naprawdę dobrze, gol i asysta, o tyle w dwóch pozostałych spotkaniach był słabiutki. Szczególnie z Jagą. Prawda, strzelił bramkę, natomiast z karnego, a jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Zupełnie jak nie on, często tracił piłkę, nie napędzał kolejnych ataków Kolejorza. Nie oddawał groźnych strzałów. Z Jagiellonią i Cracovią próbował sześć razy, ale w bramkę trafił tylko raz – właśnie z karnego. Liga uczy, a może nauczyła się już Modera i nie będzie mu zostawiać tak dużo wolnego miejsca.
LEGIA WYGRYWA DZISIEJSZY SZLAGIER? KURS 2,42 W TOTOLOTKU!
Karbownik? Trzy spotkania:
- 85 minut z Zagłębiem
- 81 ze Śląskiem
- 70 z Pogonią
Potem, wiadomo: niestety kłopoty zdrowotne. Natomiast Czesław Michniewicz trzyma się swojego postanowienia i ustawia Karbownika w środku pola. Wygląda to naprawdę przyzwoicie. Za te spotkania w naszych notach pomocnik wykręcił średnią równą szóstce. Pewnie, nie jest już tak efektowny, jak kiedyś, ale to pewnie też kwestia oczekiwań: Karbownik wejście do ligi miał po prostu zajebiste i każdy by chciał, żeby było tak ciągle. Natomiast chłopakiem zaczęto rzucać po pozycjach i w pewnym momencie musiał się pogubić. Jednak teraz widać, że wraca do co najmniej niezłej dyspozycji i jest ważnym elementem w Legii, która – choć jakoś strasznie nie przekonuje – to mimo wszystko zdobywa kolejne punkty.
REPREZENTACJA
Moder zadebiutował już wcześniej, z Holandią, natomiast pełnoprawnym reprezentantem stał się właśnie po transferze. W meczach z Finlandią i Włochami oczarował wielu, sami zaczęliśmy się zastanawiać, czy ten Krychowiak to rzeczywiście jest potrzebny, czy może lepiej stawiać na Modera.
Za Włochów dostał u nas dobrą siódemkę i pisaliśmy:
Środek pola wyglądał tak, jakby to Moder miał na swoim koncie ponad 70 meczów w kadrze, a nie Krychowiak. Luz, spokój, kreatywność? Wszystko było. Moder był w centrum wydarzeń, nie unikał gry. Podobał nam się zwłaszcza z tyłu – parę razy wyłuskał piłkę, dobrze asekurował, blokował strzały. Zdarzyło się, że po odbiorze piłki od razu zagrał kluczowe podanie.
PRZYNAJMNIEJ DWA CELNE STRZAŁY JAKUBA MODERA W MECZU? KURS 2,40 W TOTALBECIE!
Podobała nam się akcja, gdy po przechwycie podciągnął z akcją i – mimo, że nie miał jakiejś rewelacyjnej pozycji, był na skraju pola karnego – zdecydował się na strzał. Donnarumma obronił, ale był to sygnał w stylu – panowie, skoro już tu jestem, to biorę na siebie odpowiedzialność za wynik. Dobry występ. Jednak możemy mieć w środku pola gościa, który potrafi i bronić, i grać w piłkę.
Akcje piłkarza Lecha w kadrze stoją więc wyżej niż Karbownika, ale spokojnie: jest jednak o dwa lata starszy. No ale Karbownik swoje szanse też dostał – cały mecz z Finlandią, końcówki z Włochami i Bośnią. Miał trudny moment w tym pierwszym meczu, kiedy na początku skiksował, ale potem się ogarnął i zagrał całkiem przyzwoicie: dostał od nas szóstkę. Ponadto z Włochami to on zaczął tę naszą najciekawszą akcję ofensywną, kiedy Linetty trafił w boczną siatkę.
Ogólnie jego zgrupowanie można ocenić na plus, tylko znów: grał na boku obrony i z jego pozycją dalej może być bałagan.
EUROPEJSKIE PUCHARY
Z oczywistych względów nie możemy tutaj ocenić Karbownika, ale dla Modera przetarcie w Lidze Europy jest niezwykle wartościowe pod kątem walki z Brighton. Tak, w reprezentacji też mierzy się z dobrymi rywalami, natomiast nawet Liga Narodów nie jest specjalnie poważnie traktowana, a co dopiero mecze towarzyskie. W LE gra idzie o realną stawkę, realne pieniądze i dlatego to tam najciekawiej jest przyglądać się Moderowi.
Najlepszy mecz? Ten z Benficą. Ocenialiśmy:
Potwierdził klasę na tle renomowanego przeciwnika. Klasowa asysta drugiego stopnia przy 1:1, olbrzymi spokój i pewność siebie, dobre długie piłki. Oddał strzał w poprzeczkę po rzucie rożnym, w drugiej połowie zmusił bramkarza Benfiki do sporego wysiłku po próbie zza pola karnego. Gdyby dośrodkował odrobinę dokładniej, w końcówce Kamiński mógłby strzelić na 3:3.
CASHBACK DO 500 ZŁOTYCH I 50 ZŁOTYCH NA START? WYSTARCZY ZAREJESTROWAĆ SIĘ W SUPERBECIE!
Najsłabszy? Chyba ten… ze Standardem. Z Rangersami, choć Lech miał najmniej do powiedzenia, starał się brać na siebie odpowiedzialność, raz czy dwa uratował w środku pola Marchwińskiego, mimo wszystko było widać jakość. A z Belgami był po prostu nonszalancki. 22 straty to koszmarna statystyka, absolutnie nie do przyjęcia, tym bardziej w meczu, kiedy Kolejorz prowadził grę.
Ale tak czy tak – Moder w Europie nie przepadł, absolutnie i jeśli oduczy się holowania piłki, będzie tylko lepiej.
CO DALEJ?
Wiemy, że Brighton ma regularny kontakt z Moderem. Anglicy dzwonią do niego co dwa-trzy dni, analizują każdy mecz, każdy trening (!), nawet dietę. Zapewne tak samo jest z Karbownikiem. Zainwestowali, to chcą mieć pewność, że wszystko z ich nowymi zakupami jest w porządku.
WYCHOWANEK ZŁAPIE ŻÓŁTĄ KARTKĘ? UPOMNIENIE DLA MODERA TO KURS 3,50 W EWINNER!
Mamy wrażenie, że forma obu chłopaków po – na razie – umownych przenosinach, jest całkiem solidna. Może nie błyszczą jakoś specjalnie, ale też nie stracili głowy i kontynuują rozwój.
Ach, chciałoby się dzisiaj zobaczyć ten pojedynek w środku pola. To była właściwie ostatnia taka okazja. Natomiast wiemy: Karbownik nie zagra. Pozostaje życzyć, że jeden wybije się z Brighton, drugi też i spotkają się w Lidze Mistrzów.
Fot. Newspix