Lech przegrał wczoraj z Jagiellonią i dostał ostrzeżenie: choć było ostatnio miło, nic nie musi wiecznie trwać, mecze same nie będą się wygrywać. A następny jest nie byle jaki, tylko z Benficą w Lidze Europy i jak tak patrzymy na sytuację kadrową Lecha, to trudno widzieć to spotkanie w różowych barwach. Pytanie bowiem brzmi: kto zagra na środku obrony?!
Wygląda przecież na to, że Lech stracił trzech stoperów:
- Lubomir Satka dostał dwie żółte kartki w meczu z Charleroi i tak jak w Ekstraklasie nic ciekawego by się z tym nie wiązało, tak w Lidze Europy czerwona kartka zdobyta w jakikolwiek sposób liczy się za zawieszenie. Słowak z Portugalczykami więc nie wystąpi.
- Thomas Rogne był awizowany do pierwszego składu na Jagiellonię, ale – cóż za zaskoczenie – doznał kontuzji na rozgrzewce. Do czwartku raczej nie wróci.
- Djordje Crnomarković nie był ujęty nawet w kadrze meczowej na mecz w Białymstoku. Można zakładać, że to on jest zakażony koronawirusem. W takim wypadku w czwartek również nie wystąpi.
Przy tak przetrzebionej defensywie, Lechowi na środku obrony zostaje tylko… Tomasz Dejewski.
LECH WYGRA Z BENFICĄ? KURS: 5,41 W TOTOLOTKU!
Ten sam, który wczoraj zaliczył KATASTROFALNY występ, szczególnie zawalił przy drugiej bramce, kiedy najpierw źle wyprowadzał akcję, a potem ustawił się jak dziecko we mgle do krycia. Jagiellonia miała wczoraj naprawdę dużo swobody w ofensywie – szczególnie w pierwszej połowie – a przecież jeszcze wtedy mógł grać Satka. Dejewski to przeciętny obrońca, gra rzadko, bywa, że zagwarantuje przyzwoitość, ale niewiele więcej.
Co, gdy Satki zabraknie, zostanie Dejewski, a naprzeciwko nie będzie Imaza i Makuszewskiego, tylko Seferović albo Silva?
Może być krucho.
Aż sami jesteśmy ciekawi, kogo zestawi w tyłach Dariusz Żuraw. Chyba nawet jeśli wie, że dla Dejewskiego to jest za wysoki poziom, pewnie będzie musiał go w ten środek obrony wrzucić. A kogo dobrać? Muhar, Butko, Kraveć – zapewne skończy się na kimś z tego trio. Cóż, można by rozpisywać plusy i minusy każdego z nich, ale przecież sami widzicie: jest to pospinane na agrafki. Kierując się kryterium wzrostu – zagra Muhar. Kryterium jakości piłkarskiej – pewnie Butko. Jeśli chodzi o ogranie – Kraweć. Ale cholera, przydałby się po prostu normalny środkowy obrońca.
I tutaj chyba jest kamyczek do ogródka włodarzy Lecha, prawda? Z jednej strony mają czterech stoperów w kadrze, z drugiej widać, że to nie wystarczy. Rogne łamie się regularnie, Dejewski jest za słaby. Zostawać tylko z Satką i Crnomarkoviciem na całą tak ważną rundę – oj, można i trzeba było to rozegrać lepiej.
Fot. Newspix