Jaki jest plan odnośnie powrotu na boiska piłkarzy Ekstraklasy, od paru dni już mniej więcej wszyscy wiedzieliśmy. Do tej pory jednak niewiele było wiadomo w temacie I i II ligi, czyli dwóch pozostałych szczebli centralnych. Po dzisiejszym komunikacie jasność mamy już znacznie większą, choć od razu przyszło nam do głowy kilka pytań. Zadaliśmy je Łukaszowi Wachowskiemu, dyrektorowi Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN.
W komunikacie Departamentu Rozgrywek PZPN zawarto stwierdzenie, że I i II liga wznowią rywalizację między 30 maja a 6 czerwca. Od czego to zależy?
Plan wznowienia rozgrywek przygotowany przez zespół profesora Pawlaczyka otrzymała strona rządowa, premier Mateusz Morawiecki oraz ministrowie sportu i zdrowia. Czekamy na akceptację założeń i decyzję w zakresie umożliwienia odblokowania boisk treningowych. Wysłaliśmy klubom z pierwszej i drugiej ligi procedury wznowienia sezonu, którą już mogą zacząć realizować. Wiadomo, że być może wystąpią drobne przesunięcia, dlatego dajemy sobie ten tygodniowy bufor. Na pewno idealnie byłoby wystartować w weekend 30-31 maja.
Czyli rozumiem, że drugi i trzeci szczebel przejdzie ten sam proces przygotowawczy co kluby Ekstraklasy?
Tak. Główne procedury i założenia są bardzo zbliżone. Najpierw dwutygodniowa izolacja zawodników, których stan zdrowia będzie na bieżąco monitorowany i raportowany. Jeżeli u kogoś wystąpią symptomy wskazujące na COVID-19, od razu powinniśmy o tym wiedzieć. Liczymy, że do takiej sytuacji nie dojdzie, ale te dwa tygodnie monitoringu są niezbędne. Później piłkarze przejdą testy na obecność koronawirusa i zaczną treningi: najpierw w mniejszych grupach, a po następnych dwóch tygodniach już wspólnie w grupie. Na koniec znów testy i gramy. Zaczynamy 27 maja od zaległych meczów ćwierćfinału Pucharu Polski, w których zagrają Stal Mielec z Lechem Poznań i Miedź Legnica z Legią Warszawa.
Koszty testów zawodników Ekstraklasy ma pokryć Ekstraklasa SA. PZPN zapłaci za testy pierwszoligowców i drugoligowców?
Nie chciałbym teraz udzielać jakichś wiążących odpowiedzi za PZPN czy Ekstraklasę SA, jakie będą finalne ustalenia w kwestii kosztów testów. Aktualnie czekamy na oferty z kilku renomowanych laboratoriów. Na pewno znajdziemy consensus w tym temacie.
W komunikacie czytamy, że w obu ligach możliwe jest dokończenie sezonów po 30 czerwca. A czy po 19 lipca, który dla Ekstraklasy ze strony UEFA jest terminem granicznym, również?
Tak, również. Zakładamy jednak, że nie dłużej, niż do 30 lipca.
Komunikat można uznać za wspólne stanowisko wszystkich klubów czy tych głosów wątpiących jest dość dużo?
To jest komunikat PZPN i nikogo innego. Rozmowa prezesa Bońka z premierem Morawieckim przyniosła nadzieję, że od strony formalnej wznowienie rozgrywek jest możliwe. Z wnikliwej analizy zespołu profesora Pawlaczyka również wynika, że przy zachowaniu określonych procedur, istnieją możliwości powrotu do aktywności sportowej na poziomie rozgrywek ligowych. W związku z powyższym rolą powołanej grupy było przygotowanie planu i procedur. Ale to tylko narzędzia, które przekazujemy w ręce klubów. Dajemy klubom możliwości, prowadzimy rozmowy z administracją rządową, ale teraz aktywność i de facto powodzenie tego planu leży w dużej mierze po stronie klubów. PZPN stworzył ramy organizacyjne, wykonał pracę koncepcyjną, rozmawia ze stroną rządową i w temacie testów. Wydaje się, że w ostatnim czasie powstała atmosfera do tego, żeby rozgrywki ruszyły i teraz zapraszamy kluby do działania.
W wielu klubach nadal martwią się, co w razie wydłużenia sezonu na lipiec zrobić z piłkarzami, którym kontrakty wygasają 30 czerwca. PZPN planuje się tym jakoś zająć czy wszystko zostaje w rękach klubów?
Jeżeli konieczne będzie przedłużenie rozgrywek, PZPN zdefiniuje nowe okienko transferowe, które nie może się otworzyć przed zakończeniem starego sezonu. To są narzędzia, którymi dysponujemy i których możemy użyć. Kwestie relacji kontraktowej pracownika i pracodawcy leżą po stronie klubów i to one w takich przypadkach będą musiały porozumieć się z zawodnikami. Należy jednak pamiętać, że piłkarz przed otwarciem nowego okna transferowego nie może zmienić przynależności klubowej. W naszej ocenie pomoże to klubom w negocjacjach z zawodnikami, którzy zapewne w większości wyjdą z założenia, że lepiej jeszcze pozostać na miesiąc w dotychczasowym miejscu i otrzymać następną pensję, zamiast tkwić w tym czasie w zawieszeniu. Ale niewykluczone, że zdarzą się przypadki, gdzie nie uda się osiągnąć porozumienia.
Jeżeli, przykładowo, najbliższe okno transferowe zostanie otworzone dopiero 1 sierpnia, to potrwa aż do 30 września?
Pewne jest, że okienko rozpocznie się dopiero po zakończeniu sezonu 2019/20. Poza tym zgodnie z przepisami FIFA nie może być ono dłuższe niż 12 tygodni, jednakże co do konkretnej daty otwarcia i zamknięcia nic nie jest jeszcze przesądzone.
PM
Fot. 400mm.pl