Reklama

Rafał Bryndal odwiedzi Weszło FM

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

15 stycznia 2020, 21:11 • 2 min czytania 0 komentarzy

Kiedy ogłoszono, że Bartosz Zmarzlik został sportowcem roku, musiał uśmiechnąć się pod (zoperowanym i mniejszym!) nosem. Rafał Bryndal od lat jest bowiem fanem żużla. Jest także miłośnikiem golfa i między innymi o tych sportach porozmawiamy z nim w „Dwójce bez sternika”. Znany dziennikarz odwiedzi Weszło FM w czwartek około 9 rano.

Rafał Bryndal odwiedzi Weszło FM

O żużlowej pasji opowiadał kiedyś SportowymFaktom: To świetny sposób na spędzanie wolnego czasu. Emocje z żużla przenoszą się na widownię. Zawody trzymają zawsze w napięciu.

Bryndal zdradził też publicznie, skąd fascynacja golfem: Przyjaciel zabrał mnie na lekcje gry i tak mi się spodobało, że… na polu bywam teraz codziennie. Zaskoczyło mnie, że golf może tak pochłonąć i przynieść tyle radości, stając się okazją do samodoskonalenia, pracy nad kondycją i koncentracją.

Sport sportem, ale nasz czwartkowy gość to przede wszystkim radiowa bestia. Swoje umiejętności przed mikrofonem prezentował przez lata w Radiu Zet, gdzie prowadził m.in. takie programy, jak „Rozmowy Rolowane” czy „Szyc z Bryndalem, czyli o dwóch takich, co mogą ukraść wszystko”. Jedno jest pewne: Mateusz Juza i Michał Łopaciński będą musieli się nieźle namęczyć, żeby nadążyć za tym wulkanem energii. Czym im się to uda, przekonacie się już niebawem.

A skoro już piszemy o radiu, wspomnimy o muzyce. Kojarzycie Atrakcyjnego Kazimierza i hit “Jako mąż i nie mąż”? No pewnie, że tak. Dlaczego o nim piszemy? Bo ten legendarny sprawca wielu ciąż to… brat Bryndala, Jacek. Sam Rafał też brał udział w tym projekcie, o czym zapewne opowie chłopakom.

Reklama

Zapraszamy do słuchania “Dwójki bez sternika”!

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...