Reklama

Skandal w Rzymie, błysk Quintany, pół tuzina goli w siatce Astany

redakcja

Autor:redakcja

24 października 2019, 22:23 • 4 min czytania 0 komentarzy

Gdy nie ma VAR-u, myszy harcują. A dokładniej, niektórzy sędziowie. Szacunek dla arbitra zawsze musi być, co nie zmienia faktu, że Szkot William Collum zabrał Romie zwycięstwo nad Borussią Monchengladbach. Tego błędu zapewne będzie się wstydził do końca życia. 

Skandal w Rzymie, błysk Quintany, pół tuzina goli w siatce Astany

Rzymianie prowadzili po golu Zaniolo z rzutu rożnego i dowieźliby wygraną, gdyby w doliczonym czasie nie doszło do absurdalnego zdarzenia. Chris Smalling został trafiony piłką centralnie w twarz, ale Collum odgwizdał zagranie ręką i podyktował rzut karny! Nie no, w takim momencie naprawdę frustracja ma prawo się udzielić. Gdyby sędziowie mogli się wspomóc powtórkami, tylko zarumieniliby się ze wstydu i zmienili decyzję, a tak Lars Stindl strzelił najbardziej niezasłużonego gola w karierze.

Dobre pytanie: no jak tak można?

Reklama

Co poza tym w meczach z 18:55? Delikatnie mówiąc, Manchester United na razie nie zachwyca, ale po trzech kolejkach ma siedem punktów i nadal nie stracił gola. W Belgradzie sięgnął po pełną pulę dzięki rajdowi Brandona Williamsa, którego w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywał Nemanja Miletić. Z jedenastu metrów pewnie trafił jak zawsze uśmiechnięty Martial. Partizan mimo przegranej mógł schodzić z boiska z podniesioną głową. Stworzył sobie kilka bardzo dobrych okazji – Sadiq przyładował w słupek, a Romero wykazał się wielkim kunsztem broniąc uderzenie Soumaha. Maguire wcześniej został przez niego tak wkręcony, że groziło to jakąś kontuzją. MU groźny był przede wszystkim przed przerwą (m.in. słupek Lingarda), w drugiej połowie postawił na defensywę. Takie czasy nastały dla kibiców “Czerwonych Diabłów”, że nawet z serbskim klubem trzeba grać na wynik.

Polskie akcenty? Nad wyraz skromne. W Łudogorcu Jacek Góralski wypadł z powodu kontuzji mięśniowej, Jakub Świerczok dostał pół godziny, gdy trzeba było gonić wynik z Espanyolem. Kilka razy fajnie pokiwał, raz bardzo inteligentnie rozrzucił grę na prawą stronę, swoich szans jednak nie miał. Goście z Hiszpanii wracają z tym, z czym chcieli. Sytuację w grupie Łudogorec nadal ma jednak względnie komfortową, bo zajmuje drugie miejsce z dwoma punktami przewagi nad Ferencvarosem, który niespodziewanie w Moskwie pokonał CSKA. Rosjanie mocno dają ciała, ciągle są bez punktów.

Z byłych esktraklasowych stranierich, z najlepszej strony pokazał się Dani Quintana. Hiszpan wypromowany w Jagiellonii najpierw efektownie wykorzystał sam na sam z bramkarzem APOEL-u Nikozja, a potem asystował przy bramce dającej remis 2:2. Formalnie asystę ma też Vadis Odjidja-Ofoe, ale w zasadzie całą robotę przy golu wykonał Roman Jaremczuk, efektownie kopiąc z dystansu. Ten sam zawodnik w doliczonym czasie golem w stylu Zlatana Ibrahimovicia uratował Gentowi punkt z Wolfsburgiem. Inna sprawa, czy noga Ukraińca nie była za wysoko podniesiona, ale tutaj sędzia wybroni się w każdą stronę.

Najpiękniejszego gola z pierwszej serii meczów strzelił jednak Luis Diaz z FC Porto. Bomba bez rozpędu sprzed pola karnego, wpadło idealnie. Ciasteczko.

Reklama

Prowadzonej przez Ricardo Sa Pinto Bradze nie za bardzo idzie w lidze portugalskiej, nadrabia jednak w pucharach. Tym razem udało się wygrać na stadionie Besiktasu, efektem pozycja lidera po trzech kolejkach. Gospodarze sami sobie winni, przy stanie 1:1 Adem Ljajić obił słupek wykonując rzut karny.

Astanie odcięło tlen w ostatnim kwadransie w Alkmaar i doszło do kompromitacji. Czynny udział miał w niej Iwan Majewskij, znany z Zawiszy Bydgoszcz. Dla porównania dodajmy, że Kazachowie na Old Trafford przegrali w najskromniejszych rozmiarach…

Pierwszych porażek doznały rewelacyjne dotychczas ekipy Slovana Bratysława i Wolfsbergeru. Slovan do przerwy prowadził z Wolverhampton po bardzo sprytnym strzale Sporara, ale po zmianie stron zabrakło szczęścia (dziwny gol z dystansu) i zimnej krwi (rzut karny po durnym faulu). Wolfsberger pognębił natomiast Irfan Kahveci – prosty acz skuteczny zwód i niezwykle precyzyjne wykończenie. Wystarczyło.

Wyniki meczów z 18:55:

GRUPA A

Karabach – APOEL 2:2 (1:1)
1:0 – Quintana 13′
1:1 – Miedwiedew 29′ samobój
1:2 – Hallenius 45′
2:2 – Ailton 59′

GRUPA G

FC Porto – Rangers 1:1 (1:1)
1:0 – Luis Diaz 36′
1:1 – Morelos 44′

***

Young Boys – Feyenoord 2:0 (2:0)
1:0 – Assale 14′ karny
2:0 – Nsame 28′ karny

GRUPA H

Łudogorec – Espanyol 0:1 (0:1)
0:1 – Campuzano 13′

Czerwona kartka: Javi Lopez (88′ Espanyol, za dwie żółte).

***

CSKA Moskwa – Ferencvaros 0:1 (0:0)
0:1 – Varga 86′

GRUPA I

KAA Gent – Wolfsburg 2:2 (0:2)
0:1 – Weghorst 3′
0:2 – Joao Victor 24′
1:2 – Jaremczuk 41′
2:2 – Jaremczuk 90+4′

***

St. Etienne – Ołeksandrija 1:1 (1:1)
1:0 – Gabriel 8′
1:1 – Gabriel 14′ samobój

GRUPA J

Roma – Borussia M’gladbach 1:1 (1:0)
1:0 – Zaniolo 32′
1:1 – Stindl 90+5′ karny

***

Basaksehir – Wolfsberger 1:0 (0:0)
1:0 – I. Kahveci 78′

GRUPA K

Slovan Bratysława – Wolverhampton 1:2 (1:0)
1:0 – Sporar 11′
1:1 – Saiss 58′
1:2 – Raul Jimenez 64′

Czerwona kartka: Jota (87′ Wolverhampton, za dwie żółte).

***

Besiktas – Braga 1:2 (0:1)
0:1 – Horta 38′
1:1 – Nayir 71′
1:2 – Wilson Eduardo 80′

GRUPA L

Partizan Belgrad – Manchester United 0:1 (0:1)
0:1 – Martial 43′ karny

***

Alkmaar – Astana 6:0 (2:0)
1:0 – Koopmeiners 39′ karny
2:0 – Boadu 43′
3:0 – Stenga 77′
4:0 – Koopmeiners 83′ karny
5:0 – Sugawara 85′
6:0 – Idrissi 90+2′

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
0
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia
Ekstraklasa

Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Jakub Radomski
1
Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Liga Europy

Liga Europy

Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców

Bartosz Lodko
11
Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców
Liga Europy

Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Antoni Figlewicz
1
Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...