Reklama

Widzew mistrzem! Wyścigu żółwi

redakcja

Autor:redakcja

08 maja 2019, 21:27 • 4 min czytania 0 komentarzy

Kibice łudzili się, że przełamana passa 90210 remisów będzie oznaczała, że Widzew odblokuje się i zacznie wygrywać. Tak się jednak nie stało. Z Grudziądzem pokazał właściwą sobie tej wiosny mizerię i przegrał z Olimpią Grudziądz 1:2. Wyrok z karnego przypieczętował czterdziestoletni Marcin Kaczmarek, prywatnie pochodzący z Sieradza widzewski kibic.

Widzew mistrzem! Wyścigu żółwi

Widzew grał dzisiaj straszliwie chaotycznie. W tyłach jeszcze jak cię mogę, zazwyczaj w dobrym momencie potrafił się właściwie ustawić Kohei Kato, jeden z tych nielicznych, do których nikt w Łodzi nie ma za wiosnę pretensji. Pierwsza połowa toczyła się zrywami, ale RTS-owi brakowało konkretów. Przykładowo co z tego, że Michalski naprawdę ładnie wpadł z kiwką w pole karne, skoro mając czystą pozycję do strzału spróbował kiwać jeszcze raz i stracił? Tym de facto widzewski kibic musiał się cieszyć w tej fazie gry: a to kąśliwa wrzutka, a to piłka w polu karnym Olimpii przy nodze widzewiaka. Niby RTS w przewadze, ale nie wynikało z tego kompletnie nic, w czym nie pomagał Michalski, który lubił to źle przyjąć, to źle podać, to łatwo stracić.

Zmiana stron przyniosła ofensywę Olimpii Grudziądz. Wolański ledwo zdążył rozgościć się w bramce, a już musiał bronić dwie doskonałe okazje. Widzewa nie potrafił złapać rytmu, płynności, sygnałem do ataku był dopiero kąśliwy strzał Michalskiego po godzinie gry. I wtedy przyszedł cios: po tym uderzeniu RTS wykonywał kornera, ale Olimpia przeprowadziła błyskawiczną kontrę. Plejada widzewskich błędów – nie wybija Turzyniecki, wyjątkowo zdarza się zła interwencja Kato, potem minięty Wolański i Alves trafia do pustaka. 0:1.

Kibice Widzewa są przyzwyczajeni w takich momentach do męczenia buły, ale tym razem było inaczej – łodzianie autentycznie rzucili się na rywala. Niemniej groźne akcje Widzewa w tym meczu doskonale podsumowują jego ofensywne problemy. Uderzał przykładowo Michalski wślizgiem. No całkiem groźne, choć obok bramki, ale jest jasne, że jak uderzasz wślizgiem, to nie miałeś przygotowanej akcji tylko rządził przypadek. Nawet bramka, która przyszła w 68 minucie: przechwyt Kato na czterdziestym metrze od bramki Muzyka trafia do Radwańskiego. Ten idzie sam, traci, ale w ostatniej chwili zaczepia piłkę i dzięki temu prze z nią dalej. Tam znowu zostaje wybita, bez ceregieli wykopana, ale odbija się od Radwańskiego i tak jakimś przypadkiem nie tylko zostaje przy piłce, ale wpada z nią w pole karne. Strzela, bramkarz odbija, Michalski najprzytomniejszy w otoczeniu trzech.

1:1, ale powiedzieć, że nie była to koronkowa akcja, to nic nie powiedzieć.

Reklama

Widzew mógł wyjść na prowadzenie po – a jakże rykoszecie Michalskiego, zablokowany został też strzał Mąki. W końcówce ruszył większymi siłami do przodu i dostał kontrę. Nie jesteśmy przekonani, że Zieleniecki faktycznie faulował, ale arbiter był pewien i pokazał golkiperowi Widzewa żółtą kartkę. Spalonego, jak pokazały powtórki Widzew TV, nie było. 1:2, pozamiatane, a frustrację podkreśla trener RTS-u, Jacek Paszulewicz, wchodzący na boisko by podać… swojemu piłkarzowi piłkę. Wychodziła na aut, więc chciał się przydać.

Co teraz? Przed Widzewem tylko jeden mecz. Tabela wygląda tak.

Screen Shot 05-08-19 at 09.20 PM

Źródło: 90minut.pl

Kluczowe mecze:

Olimpia Grudziądz – Elana Toruń (11 maja)
GKS Bełchatów – Widzew (12 maja)
Radomiak – Siarka (11 maja)
Elana – Olimpia Elbląg (19 maja)
Błękitni – GKS Bełchatów (19 maja)
Górnik Łęczna – Radomiak (18 maja)

Reklama

Terminarz w cały świat. Jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że mimo dzisiejszej porażki Widzew i tak awansuje, bo to jest II liga, wyścig żółwi, ale RTS nie ma już swojego losu w swoich rękach, musząc mocno oglądać się na innych. Bardzo ważny jest dla niego mecz Elana – Olimpia, gdzie jeśli Elana wygra, Widzew w Bełchatowie zwycięstwem zapewniłby sobie promocję bez oglądania się na innych.

Dochodzi jednak do absurdu, gdzie przez poprzesuwany terminarz jest wielkie pole pod kombinowanie. Nie zakładamy, że ktoś będzie grał nie fair, te czasy mamy za sobą, ale sam fakt, że jest podłoże pod takie kunktatorstwo jest kompromitacją.

RTS może się jednak o to pieklić, ale prawda jest taka, że pretensje może mieć tylko do siebie. Aż tak źle punktować w II lidze z budżetem na czub I ligi… Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego co się stało.

Widzew – Olimpia Grudziądz 1:2

Michalski 68′ – Alves 60′, Kaczmarek 87′ (k)

Fot. NewsPix

Najnowsze

Piłka nożna

Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów

Szymon Janczyk
14
Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...