Powtarzamy do znudzenia, że przynajmniej raz na jakiś czas przydałoby się trochę polotu i finezji w tej nudnej jak… no często bardzo nudnej lidze. Niestety, dominuje w niej podejście: zwarte poślady albo nie da rady, przez co często konferencje prasowe to kurtuazja i wypowiedzi odmierzone jak od linijki. Jeśli ciepłe mleko i liczenie owiec zawiodło, wystarczy zapętlić kilka przedmeczowych konferencji i problem z głowy.
Maciej Stolarczyk na konferencji przed meczem z Pogonią postanowił jednak odejść od standardowej gadki, pokazując że nie tylko Michał Probierz potrafi w Krakowie wyjść poza nudne ramy. I to mimo że na dzień dobry stwierdził „Miło mi widzieć państwa na konferencji prasowej. Niestety, nie mam nic do powiedzenia. Możemy kurtuazyjnie porozmawiać o tym, co u was”.
Stolarczyk odniósł się na przykład do ostatnich błędów Patryka Plewki, na pytanie o jego odporność psychiczną odpowiadając: „Nie wiem, jak jest, bo gdy do niego zadzwoniłem to usłyszałem tylko strzał z pistoletu”.
Operacja barku Pawła Brożka? „Przeszczepiona mu ręka orangutana się przyjęła. Został zrobiony na nowo, jakby nie patrzeć mu w zęby, to można powiedzieć, że jest jak 16-latek”.
Okej, nie będziemy wam tu ściemniać, że szkoleniowiec Białej Gwiazdy rzucił rękawicę Paczesiowi czy Fiedorczukowi. Ale udowodnił, że w ekstraklasie zęby można pokazywać nie tylko przy okazji zaciskania ich ze złości, ale też po prostu w szczerym uśmiechu. No i przełamał znany każdemu stałemu bywalcowi konferencji schemat: ziew, kawka, rec, stuk w klawisze, enter, rąsia, do dom.
Cytaty za TT: Mateusz Miga, Michał Trela, Grzegorz Wojtowicz