Reklama

Rysiek Lwie Serce ogarnął bajzel

redakcja

Autor:redakcja

07 stycznia 2019, 15:04 • 5 min czytania 0 komentarzy

Taka jest to liga, że Legia zaczyna sezon kilka kolejek po czasie, bo dopiero wtedy zatrudnia trenera, w międzyczasie jest w stanie pokłócić się ze wszystkimi i sama ze sobą, a na końcu rundy ma tylko trzy punkty straty do lidera. Nie wiemy, co musiałoby się stać, by reszta stawki wykorzystała jej słabość – może start Legii dopiero od wiosny by pomógł? Nie mamy pewności. No, ale to nie zmartwienie Wojskowych, że konkurencja jest, jaka jest.

Rysiek Lwie Serce ogarnął bajzel

MOCNY PUNKT

Cafu. Według naszych ocen to piłkarz z najlepszą średnią w Legii – 5,32. Portugalczyk jest konkretny, bo sieknął cztery bramki, dorzucił asystę i trzy kluczowe podania, poza tym to lider środka pola, który bierze często tę strefę boiska dla siebie i nie zwraca uwagi, że rywale mówią: „a panie Cafu, my też byśmy chcieli pograć”. Udał się ten transfer Legii chyba jako jedyny w stu procentach przy poprzedniej zimie. Antolić i Vesović są chimeryczni (choć ten drugi to champion), Remy jest dość kruchy (ale dobry), Phillipps słaby, Eduardo nie spodziewał się, że w Warszawie będzie musiał grać w piłkę. Musiał, natomiast widzowie musieli powstrzymywać się od płaczu, widząc, że facet jest kompletnym wrakiem, a zarabia całkiem godnie.

No, Cafu to zupełnie inna historia. CV miał takie sobie, gdyż w Ligue 1 grał od święta, ale wiecie jak to jest w Ekstraklasie. Najmniej liczy się logika.

Reklama

PIĄTA KOLUMNA

Na początku był to człowiek, który podawał się za trenera, a równie dobrze mógł podawać się za fryzjera albo lekarza. Może w sumie lepiej, że wybrał pozorowanie w futbolu, bo to jednak sport, a jakby komuś odciął ucho lub zdiagnozował przeziębienie zamiast wrzodów żołądka, byłby większy problem. Klafurić podpiął się pod dublet, który wzięli piłkarze swoją jakością, potem jednak nie potrafił ich przygotować do rundy. I nawet prezes Mioduski przyznał, że popełnił błąd zostawiając Chorwata na stanowisku, przestał się wygłupiać i zatrudnił fachowca.

A co przeszkadzało, gdy przeszkadzać przestał Klafurić? Najbardziej drażniło, że drużyna ma problemy z narzuceniem własnych warunków w niektórych meczach. Jagiellonia to przecież remis uratowany w ostatniej chwili, podobnie było z Wisłą, a gdyby nie koszmarne pudło Sobiecha, Lechia też mogła Legię odprowadzić do wyjścia bez punktów. Można oczekiwać, że dominator ligi w ostatnich latach nie będzie tak się ślizgał, ale cóż, może praca Pinto przyniesie jeszcze lepsze efekty wiosną.

NAJWIĘKSZE POZYTYWNE ZASKOCZENIE

Dominik Nagy. Wydawało się, że chłopak do większego grania jest stracony, bo zamiast na dumę Mazowsza, wolał grać na dumę ulicy Mazowieckiej, gdzie siedlisko ma wiele warszawskich klubów. Był już nawet wypożyczony do ligi węgierskiej, a jak ktoś cię wypożycza na Węgry, to masz, chłopie, pewien kłopot ze swoją karierą. Na szczęście Nagy się ogarnął i gra naprawdę porządnie. Strzela (cztery gole), podaje (sześć asyst), czasem błyśnie techniką, ciekawą wizją gry. Ma trochę problemów z utrzymaniem równej formy, bo raz wypadnie świetnie, by za tydzień obniżyć loty, ale w gruncie rzeczy nie zawodzi. I daję nadzieję, że ktoś zapłaci za niego przyzwoity pieniądz, a tego Legia potrzebuje.

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE

Reklama

Oczywistym kandydatem jest Carlitos, bo niby trochę bramek strzelił, ale obstawiamy, że drugie tyle walnął piwek, natomiast my jednak postawimy na Michała Pazdana. Kiedy właściwie wszyscy dali dupy na mundialu, on nie musiał chować głowy w piasek po przyjeździe z Rosji, bo granie na mistrzostwach szło mu przyzwoicie. Pazdan może nie utrzymał formy z Euro, ale zaliczył najmniejszy zjazd – jak reszta jechała bez trzymanki, tak on wspierał się poręczą. Czekaliśmy aż pokaże to samo w Legii, ale… nie pokazał. Najpierw miał być zmęczony po mundialu, potem tez nie grał, najwyraźniej też go coś męczyło, na przykład wnoszenie zakupów do domu. Pazdan nie ma po prostu wjazdu do składu Legii i musi odejść. Słyszy się jednak, że Michał kręci nosem na oferty z ligi tureckiej i chyba powinien sobie uświadomić, że jak nie Turcja, to za granicą raczej nie ma czego szukać. 31 lat, 181 centymetrów wzrostu, brak doświadczenia w klubie zagranicznym. Nie jest to charakterystyka godna nawet Serie A, gdzie ostatnio zatrudniają prawie każdego Polaka, który nosi krótkie portki.

NAJWIĘKSZY ABSURD

Wybaczcie, ale nie damy rady wybrać jednego, było ich tyle… Michał Kucharczyk bez pretensji do siebie za to, że nie podał do kolegi na pustaka w meczu z Lechią. Pinto narzekający na dzwony w kościele i atakujący Fornalika. Radović krytykujący Kante. Kucharczyk krytykujący niby siebie, ale jednak nie. Klafurić. Dudelange. Trnawa.

Cała to runda to absurd.

MOMENT RUNDY

Piękne to było.

OPINIA EKSPERTA

Dotarliśmy do nagrania spotkania prezesa ze swoją świtą.

– Panowie, nie idzie nam ta Legia. Nie rozumiem, dlaczego. Pieniądze płacę, automat do kawy wstawiłem, piłki, poprosiłem Heńka, żeby napompował. Te śmieszne, te, jak to się nazywa?-

– Bramki?

– Tak, bramki postawione. Co robię źle?

– Prezesie, może zatrudnimy trenera…?

– Jak trenera, po co trenera?

– Czytałem ostatnio, że trener piłkarski w drużynie piłkarskiej jest potrzebny. Tak robią najwięksi: Barcelona, Real… Może warto spróbować?

– A ten jest zły?

– No ten trenował głównie kobiety.

– Ale podobno piłkarze to panienki.

– To chyba przenośnia.

– Ech, dobra, niech stracę. Ale jak będzie źle teraz, to ja widziałem, że nasz ochroniarz czyta prasę sportową. Jak ten wasz mityczny trener nie wypali, biorę go i wy mu płacicie.

SZALENIE ISTOTNY FAKT

W kadrze Legii wciąż jest Radović, ale po co, to nie wiadomo.

RUNDA OKIEM WESZŁO

via GIPHY

SONDA

Co przyjdzie szybciej?
Kasa od Ly
Kasa od Hartlinga
Pozew

WERDYKT

Trzy punkty straty do lidera to żadna katastrofa, biorąc pod uwagę start rozgrywek 18/19, kiedy Legię lali Słowacy, Luksemburczycy i Wisła Płock pod wodzą Dźwigały, a przecież Nafciarze za kadencji sympatycznego trenera nie grali sympatycznie. Widać progres po przyjściu Sa Pinto, teraz trzeba tylko poczekać na to, jak szkoleniowiec poradzi sobie zimą. Jeśli nie zawali przygotowań, mistrz pewnie znowu zajedzie na Łazienkowską.

Najnowsze

Polecane

Przeliczniki za wiatr wciąż kontrowersyjne. „System nie działa sprawiedliwie”

Jakub Radomski
2
Przeliczniki za wiatr wciąż kontrowersyjne. „System nie działa sprawiedliwie”
Hiszpania

Kibice Realu chcą swojego Cubarsiego. Asencio posłucha hymnu Ligi Mistrzów?

Patryk Stec
0
Kibice Realu chcą swojego Cubarsiego. Asencio posłucha hymnu Ligi Mistrzów?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...