Jako że Zagłębie Lubin spadło z ligi, to chyba dobry moment – chociaż być może ostatni – by pan Tomasz Dębicki, z zawodu prezes, opowiedział o swojej futbolowej karierze. Kim jest, skąd się wziął, co w Lubinie zmienił, jakie porządki zaprowadził, jakie miał kompetencje, by dostać we władanie piłkarską spółkę i jak powierzone zadanie zrealizował. Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy jest z siebie dumny, czy cokolwiek by poprawił, usprawnił? Może zrobił wszystko, co było w jego mocy, by klub utrzymać i mimo wszystko warto go pochwalić? Jako że nazwisko osoby, która zarządza Zagłębiem, nic nam nie mówi, chcielibyśmy się dowiedzieć – kim jest człowiek, który spuścili z ligi tak bogaty zespół?
Piłkarze – wiadomo, że główni sprawcy tragedii. Ale pan prezes to dla nas prawdziwa zagadka. Nie ma u swojego boku nikogo, kto kojarzyłby się z futbolem, żadnego dyrektora sportowego ani nikogo w tym stylu. Jest tylko on – jednoosobowy zarząd klubu. Zawsze nas zastanawiało, w jaki sposób odbywają się tam transfery, kto opiniował Curto czy Bertilssona. W jaki sposób dokonywały się transakcje w klubie, w którym nie istniał pion sportowy? Czy to normalne, że administracja tak bogatego klubu zmieściłaby się nie tyle w jednej windzie, nie tyle w jednym samochodzie, co na jednym rowerze?
Apelujemy: panie Dębicki, może jakieś wystąpienie publiczne? Niech pan opowie: dlaczego Zagłębie spadło? Co się stało? Tyle milionów złotych poszło w piach. Czemu? Nos nam podpowiada, że tak wybitny futbolowy ekspert jak pan – bo przecież nie laik z politycznego nadania, który równie dobrze mógłby dostać we władanie fabrykę gwoździ – musi wiedzieć więcej. Prosimy – niech pan tą wiedzą się z nami podzieli. Należy palcem wskazać winnych, opowiedzieć o kulisach, wtajemniczyć nas. Wszystkich prezesów jakoś kojarzymy, wiemy, kim jest Cacek, Filipiak, Leśnodorski, Kulesza czy Smagorowicz, a pana – w ogóle! Prosimy, niech pan wyjdzie z cienia. Polska powinna poznać człowieka, który tak sprawnie zarządzał Zagłębiem w sezonie 2013/2014.
Oczywiście, spadkiem proszę się nie wstydzić. Przecież jak głosi świeżutki program meczowy przygotowany przez pański klub na mecz ostatniej kolejki (przeciwnikiem będzie inny zdegradowany już zespół, Widzew Łódź): dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!
Zagłębiu więc gratulujemy. Na przykład – samopoczucia.
PS Widzimy, że nakład tego programu meczowego to 20 000 egzemplarzy. Radzimy skasować jedno zero. Tyle kasy poszło w Lubinie w błoto, oszczędźcie chociaż drzewa.
Fot.FotoPyk
