Polanski jedzie oglądać krowy, Volland i Rudy zagrają z Polską

redakcja

Autor:redakcja

08 maja 2014, 15:30 • 2 min czytania

Mecz z Niemcami nie odbywa się w terminie FIFA i kluby nie mają żadnego obowiązku zwalniać swoich zawodników na zgrupowanie. To jest jasne, nie ma co się więc obrażać choćby na Tereka, który właśnie bije się o uniknięcie baraży, nie będzie wysyłał więc swoich kluczowych graczy gdzieś na sparing. Trochę inaczej wygląda jednak sytuacja Polanskiego. Nie zrozumcie nas źle – jego nieobecność na zgrupowaniu bynajmniej nas nie martwi. Ale ważne jest tutaj co innego: Hoffenheim wyjazd Eugena na mecz zablokował, ale już Vollanda i Rudego puścił na niemiecką kadrę. Równi i równiejsi. Zgłaszamy się do Hoffenheim my – nie, sorry, nie puszczamy Polanskiego. Zgłasza się DFB – jasne, niech jadą największe gwiazdy drużyny.

Polanski jedzie oglądać krowy, Volland i Rudy zagrają z Polską
Reklama

To tym bardziej wymowne, gdy weźmiemy pod uwagę czemu Polanski nie przyjedzie. Otóż Hoffenheim w tym czasie jedzie na sparing do Indii. Grać na „słynnym inaczej” stadionie Lammual, arenie na 400 osób, trzy gęsi, dwie kury, cztery kozy. Jeśli Polanski za mocno odda strzał i piłka wyleci ze „stadionu”, to szukać jej będzie trzydniowa ekspedycja górska, podczas której mogą zginąć ludzie, to trudny teren.

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Kim będzie rywal Hoffenheim w tym arcyważnym spotkaniu? Drużyna Mizoram XI, czyli najlepsza jedenastka zawodników z okręgu Mizoram. Nawet nie pytajcie gdzie to jest. Jakiś indyjski wypizdów.

Image and video hosting by TinyPic

Sportowo ta jedenastka wystawi czterech graczy występujących w najwyższej hinduskiej klasie rozgrywkowej, poza tym wyłącznie zawodników niższych lig. Gwiazdami Mizoram mają być Jeje Lalpekhlua, Lalrindika Ralte, Shylo Malsawmtluanga i Robert Lalthlamuana. Reszta gra na przykład na takich stadionach:

Image and video hosting by TinyPic

Umówmy się: drużyna juniorów Hoffenheim spokojnie wygrałaby na tym końcu świata, wręcz miałaby obowiązek. Czemu Polanski musi tam jechać? Czy ma w Mizoram ogromny fanklub i dlatego musi lecieć na koniec świata? Jeśli nie, to sprawa wygląda ostatecznie tak:

– Tu Adam Nawałka, mógłbym Polanskiego powołać na Niemcy?
– Nie, sorry, mamy ważniejsze sprawy na głowie. Konkretnie sparing za siedmioma górami, za siedmioma lasami, z siedmioma krasnoludkami.

Z drugiej strony, u nas w obronie zagra Cionek, Low powołał trzech gości z defensywy Freiburga, jednej z najgorszych w Bundeslidze. Może faktycznie wyprawa do Mizoram będzie atrakcyjniejsza?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama