Jak Lechia kibiców na mecz wpuszcza… Amatorka to mało powiedziane!

redakcja

Autor:redakcja

07 maja 2014, 14:49 • 1 min czytania

Działacze większości polskich klubów notorycznie narzekają na frekwencję, ale notorycznie nie potrafią zrozumieć, że klienta trzeba szanować. Szanowanie klienta w pierwszej kolejności polega na tym, że powinien zostać obsłużony w sposób możliwie szybki i profesjonalny. Na przykład – przy zakupie biletu. Jeśli idziemy do sklepu spożywczego i w nim zawsze są kolejki, w których trzeba stać dwadzieścia minut, ponieważ większość kas nie działa – zmieniamy sklep (albo do sklepu wysyłamy żonę).
Na zdjęciu widzicie sytuację pod kasami w Gdańsku, w czasie meczu Lechia – Legia. Tak, w czasie, nie przed nim. A dokładnie – w przerwie (!) spotkania. Większość kas – jakże inaczej – zamknięta, a ludzie się tłoczą, mimo że nie mają pewności, czy w ogóle załapią się chociaż na ostatni kwadrans.

Jak Lechia kibiców na mecz wpuszcza… Amatorka to mało powiedziane!
Reklama

Czy ktoś w Lechii ogarnia tak podstawowe sprawy? Za moment klub wyda pieniądze na akcje marketingowe, aby pod stadion ściągnąć ludzi, ale wszystko pójdzie w błoto, bo pod stadion ściągnąć to żaden problem, ale na stadion wpuścić – to już tak? Osoba odpowiedzialna za tą kompromitację powinna właśnie zgłosić się po obiegówkę.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama