To przede wszystkim pucharowa wiosna dla naszych rodaków występujących na obczyźnie, do finałów krajowych pucharów dotarła cała banda naszych. Jak jednak wygląda sytuacja ligowa Polaków na finiszu rozgrywek? Kto właśnie toczy rozpaczliwy bój o utrzymanie, kto wciąż liczy na awans do pucharów, a czyj los został już przesądzony? Zapraszamy do naszej analizy.
Glik walczy o Ligę Europy
To byłby naprawdę wielki sukces dla „Byków”. Torino w pucharach, coś wyjątkowego, bo przecież celem podstawowym było utrzymanie. Dziś nawet gra w Lidze Europy jest możliwa, a wszystko w rękach Glika i spółki. Problemem jednak terminarz.
Torino: u siebie z Parmą, na wyjeździe z Fiorentiną;
Inter: u siebie z Lazio, na wyjeździe z Chievo;
Parma: na wyjeździe z Torino, u siebie z Livorno;
Milan: na wyjeździe z Atalantą, u siebie z Sassuolo;
Lazio: na wyjeździe z Interem, u siebie z Bologną;
Hellas: u siebie z Udinese, na wyjeździe z Napoli;
Tak, patrząc przez pryzmat terminarza trudno uznać Torino za faworyta tego osobliwego wyścigu, z drugiej strony jednak piłka jest po ich stronie i na nikogo nie muszą się oglądać.
Pewna gry w pucharach jest Fiorentina Wolskiego, w Lidze Mistrzów rezerwowym bramkarzem Romy może być Skorupski.
Grosik ciągle może spaść
Dopiero co Kamil Grosicki przeżył rozczarowanie związane z koncertowym przerżnięciem Pucharu Francji, a jeszcze na horyzoncie czeka go ciężka walka o utrzymanie w Ligue 1.
Rennes ma do rozegrania jeden mecz więcej, podobnie jak Guingamp, ale zwróćmy uwagę co to za zaległe mecze. Grosik jedzie na wyjazd do PSG, były klub Marka Jóźwiaka do Monte Carlo grać z Monaco. Porażki, delikatnie mówiąc, wielce prawdopodobne. Jak wygląda reszta terminarza dla wszystkich zainteresowanych?
Rennes: u siebie z Sochaux, na wyjeździe z Reims;
Guingamp: u siebie z Tuluzą, na wyjeździe z Marsylią;
Evian: u siebie z Niceą, na wyjeździe z Sochaux;
Sochaux: na wyjeździe z Rennes, u siebie z Evian;
Kluczowe starcie Grosik rozegra więc dziesiątego maja z Sochaux. Ewentualna porażka postawi jego drużynę w podbramkowej sytuacji i już wtedy Polak może znaleźć się w strefie spadkowej.
Wołga leci z ligi
Pięć punktów straty do bezpiecznego miejsca na dwie kolejki przed końcem sezonu. Tak, to brzmi jak wyrok. Samara nie tyle ogląda się za plecy, co patrzy jak tu wskoczyć na miejsce, dzięki któremu nie trzeba grać barażów.
Największym problemem klubu Polaków jest fakt, że w ostatniej kolejce Samara jedzie grać z outsiderem, czyli Anży. Właściwie ogółem ma na tyle dobry terminarz, że może śmiało marzyć o wyskoczeniu z zagrożonych barażami miejsc.
Samara: u siebie z Kazaniem, na wyjeździe z Anży;
Wołga: na wyjeździe z Terekiem, u siebie z Uralem;
10 maja o osiemnastej to Rybus i Komorowski mogą spuścić Borysiuka, Kowalczyka i Polczaka z ligi. Jeśli nie zrobi tego Samara kilka godzin wcześniej.
Terek zagrożony barażami
Terek na wiosnę to zupełnie inna drużyna niż jesienią. Pod względem formy w ostatnich dziesięciu meczach ustępuje tylko CSKA, Zenitowi i Lokomotiwowi, a więc trójce bijącej się o mistrzostwo Rosji! Co z tego jednak, skoro przez weekendową wpadkę 0:3 z Anży wciąż nie jest pewny utrzymania.
Terek nie może sobie pozwolić na drugą wpadkę z outsiderem z rzędu. Za chwilę zmierzy się z Wołgą i musi ten mecz wygrać. Szczególnie, że rywale nie mają przesadnie trudnego terminarza (poza Tomskiem).
Terek: u siebie z Wołgą, na wyjeździe z Kazaniem;
Ural: u siebie z Kubaniem, na wyjeździe z Wołgą;
Tomsk: na wyjeździe z CSKA, u siebie z Rostowem;
Samara: u siebie z Kazaniem, na wyjedzie z Anży;
Sobota walczy o bezpośredni awans do Ligi Mistrzów
Frajerstwo, po prostu frajerstwo. Sobota i jego Brugia powinni w ten weekend odbić od reszty stawki i kontrolować do końca rozgrywki. Przyjechał na ich stadion Anderlecht, od 37. minuty grał w osłabieniu, tymczasem gospodarze wbili sobie pod koniec samobója i przegrali – być może nie tylko ten mecz, ale i mistrzostwo. Teraz tymczasem spokojnego prowadzenia są na miejscu trzecim.
Rozkład jazdy do końca:
Brugia: na wyjeździe z Liege, na wyjeździe z Genkiem, u siebie z Waregem;
Liege: u siebie z Brugią, na wyjeździe z Lokeren, u siebie z Genkiem;
Anderlecht: u siebie z Genkiem, na wyjeździe z Waregem, u siebie z Lokeren;
Jeśli 11 maja nie przywiozą korzystnego wyniku ze stadionu Standardu, będzie już praktycznie pozamiatane. Sami sobie zgotowali ten los.
Czarek Wilk o krok od Primera Division
Do końca sezonu Segunda Division jeszcze pięć kolejek i trudno wyobrazić sobie, by nie awansowało Deportivo. Na ten moment ma siedem punktów przewagi nad ekipami zajmującymi miejsca barażowe.
Czarek Wilk może powoli otwierać szampana, problem tylko w tym, czy faktycznie będzie mu dane go „wypić”, czyli zakosztować gry w La Liga. Na wiosnę jego pozycja w klubie jest znacznie słabsza niż jesienią, kiedy stał się ulubieńcem kibiców. Teraz zwykle wchodzi z ławki. czasem w ogóle znajduje się poza składem. Szkoda, naprawdę szkoda kontuzji, która zahamowała jego rozwój w La Corunie.
Play-off Kuszczaka
Brighton rzutem na taśmę dostało się do play-off o Premiership. Drabinka pucharowa wygląda w ten sposób:
Już pierwsze starcie z Derby zapowiada się bardzo interesująco. Spotka się bowiem najlepsza ofensywa ligi z drugą najlepszą obroną. Derby zakończyło sezon zasadniczy z bilansem bramkowym 84/52, Brighton 55/40. Pierwszy mecz ósmego maja.
Mierzej znowu w Lidze Europy?
Przez dłuższy czas w tym sezonie Trabzon pałętał się gdzieś w środku stawki, ale w końcówce wrzucił piąty bieg. Biorąc pod uwagę formę za ostatnie dziesięć starć ustępuje tylko Fenerbahce i Genclerbirigi, biorąc ostatnie pięć jest bezkonkurencyjny. Co nie znaczy, że może już dziś świętować awans do pucharów.
Do końca zostały co prawda tylko dwie kolejki, ale Trabzonspor zmierzy się jeszcze z Galatasaray.
Trabzonspor: u siebie z Galatasaray, na wyjeździe z Antalyasporem (outsider tabeli);
Sivasspor: u siebie z Akhisarem, na wyjeździe z Karabuksporem;
Kasimpasa: u siebie z Rizesporem, na wyjeździe z Akhisarem;
Karabukspor: na wyjeździe z Fenerbahce, u siebie z Sivassporem;
Biliński walczy o puchary, Szukała o dublet
W Rumunii niemal pewni mistrzostwa są już gracze Steauy. Szukała dopisze sobie do CV kolejny triumf.
Znacznie bardziej interesująco wygląda sytuacją Kamila Bilińskiego z Dinama Bukareszt. Steaua w finale pucharu gra z trzecią obecnie Astrą, a więc czwarte miejsce też będzie dawać szansę gry w eliminacjach LE. O to batalię Biliński i spółka stoczą z Vaslui.
Dinamo: u siebie z Cluj, na wyjeździe z Gaz Metanem, u siebie z Novodari, na wyjeździe z Botosani;
Vaslui: na wyjeździe z Petrolulem, u siebie z Otelulem, na wyjeździe z Ceahlaulem, u siebie z Astrą;
Delikatnym faworytem ze względu na terminarz klub Bilińskiego.
Botew niemal na pewno w Europie
W Bułgarii też postanowiono wprowadzić reformę, a Adam Stachowiak wraz ze swoim Botewem znalazł się w lepszej połówce ligi. Szanse na awans do pucharów bardzo duże, niemal pewne, bo przecież w finale pucharu Polak spróbuje zatrzymać Ludogorec. Jeśli Ludogorec zdobędzie mistrzostwo, a na to ma wielkie szanse, to Botew przecież nawet w przypadku porażki znajdzie się w pucharach. Wielkiego pecha musiałby mieć Botew żeby nie grać w przyszłym sezonie w eliminacjach LE.
„Great Escape” Białkowskiego
Przez prawie cały sezon Notts County okupowało ostatnie miejsce w tabeli League One. To, co stało się w ostatnich tygodniach, przejdzie do historii klub, a pewnie też i całej ligi. Szumnie nazwano już ten wyczyny „The Great Escape”, czyli wielką ucieczką. Nie może to dziwić, nagle gracze Notts złapali formę jak z kosmosu i uciekli spod topora.
Forma za ostatnie dziesięć kolejek:
Powyższe wyniki wystarczyły, by zespół z Białkowskim w bramce zajął 20 miejsce, trzy punkty nad strefą spadkową.
Spadek drużyny Kacpra Przybyłki
Przybyłko będzie miał miękkie lądowanie, bo jest przecież tylko wypożyczony i to z Kolonii. Choć na boisku więc wiosną spadł z ligi, tak de facto może awansować i na jesień grać w 1.Bundeslidze. Trudno jednak powiedzieć by miał na to wielkie szanse. Owszem, w Arminii miał prawdziwe wejście smoka, strzelił dwa gole w debiucie, ale później już tak pięknie nie było. Poza dziesiątką na plecach nie było zbyt wielu powodów do dumy.
Odetchnąć może natomiast Piotr Ćwielong. Niedawny kadrowicz Nawałki bił się o utrzymanie w 2.Bundeslidze niemal do ostatniej kolejki.
Kurto i Prus spadają z ligi
Z Eredivisie spadła Roda Filipa Kurto i Mateusza Prusa. Tylko Nijmegen straciło więcej bramek niż klub Polaków.
Polacy w Azerbejdżanie przesiadują na ławkach
Łukasz Sapela nie zaliczy tego sezonu do udanych. Gra w czerwonej latarnii ligi azerskiej chluby nie przynosi, szczególnie, że Polak ostatnio najczęściej siedzi na ławce.
Paweł Kapsa i jego Simurq nie grają już właściwie o nic, ale duże szansy na puchary ma Dawid Pietrzkiewicz i jego Qabala. Problem jednak w tym, że Polak nie gra w pierwszym składzie. Zresztą to ostatnio przypadłość wszystkich naszych bramkarzy z tej ligi, w ostatniej kolejce nie wystąpił żaden.
Cywka leci z Championship
Cywka grał w Barnsley w kratkę (30 meczów, 8 całych, 4 gole i 4 asysty), zresztą odkąd pamiętamy jego występy w Championship zawsze tak było. Może gra w League One mu posłuży? Jeśli w ogóle pozostanie w klubie, jego kontrakt wygasa bowiem z końcem sezonu.
Jak Wiśniewski ruszył na podbój Segunda B
Kilku zawodników z Segunda Division B już udało nam się z powodzeniem wprowadzić do Ekstraklasy, by wspomnieć tylko Quintanę. Na początku rundy jednak w odwrotnym kierunku powędrował Radek Wiśniewski z Pogoni, który zasilił Lorcę. Efekt? Cóż, Polak gra w ekipie, która za chwilę będzie bić się o awans do drugiej ligi, czyli nieźle. Ale jest też pewien mały, doprawdy malutki minut.
Przez całą rundę nie dostał szansy debiutu. Ciekawe ilu naszych z Ekstraklasy nawaliłoby tak spektakularnie w Segunda B? Jasne, Wiśniewski to nie był żaden ligowy gwiazdor, ale do tego stopnia być odpadem w tamtejszej trzeciej lidze?
Bochniewicz w Serie C
Fajnie, że tak młody chłopak gra regularnie w drużynie Serie B, to dobra szkoła dla obrońcy. Gorzej, że ostatnio zawalił swojej ekipie mecz strzelając samobója i notując czerwoną kartkę, w dodatku Reggina leci do Serie C. A szkoda, bo to klub z fajną historią, po której na ten moment został jeden z największych włoskich stadionów w niższych ligach, mogący pomieścić ponad 30.000 fanów.
Przypomnijmy też pucharowy rozkład jazdy Polaków. Kto będzie chciał obejrzeć wszystkie finały na siedemnastego niech odkurza video i przygotowuje się do nagrywania.
08.05 Artur Jędrzejczyk: FK Krasnodar – FK Rostów
15.05 Adam Stachowiak: Botew Płowdiw – Łudogorec Razgrad
17.05 Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny: Arsenal Londyn – Hull City
17.05 Radosław Cierzniak: Dundee United – St.Johnstone
17.05 Jakub Wilk, Marek Zub: Ł»algiris Wilno – Banga Gorżdy
17.05 Piszczek, Lewandowski, Błaszczykowski: Borussia Dortmund – Bayern Monachium
22.05 Dawid Pietrzkiewicz: Neftci Baku – Qabala
23.05 Łukasz Szukała: Steaua Bukareszt – Astra Giurgiu
Czas jeszcze na nasze tradycyjne podsumowanie weekendowych występów.
ANGLIA
Artur Boruc (Southampton) – 90 minut ze Swansea (1:0)
Wojciech Szczęny (Arsenal) – 90 minut z WBA (1:0)
Łukasz Fabiański (Arsenal) – ławka z WBA (1:0)
Tomasz Cywka (Barnsley) – 72 minuty z QPR (2:3)
Piotr Parzyszek (Charlton) – poza składem na Blackpool (3:0)
Marcin Wasilewski (Leicester) – 90 minut z Doncaster (1:0)
Bartosz Białkowski (Notts) – 90 minut z Oldham (1:1)
AZERBEJDٻAN
Dawid Pietrzkiewicz (Qabala) – poza składem na Netfci (2:1)
Paweł Kapsa (Simurq) – ławka z AZAL-em (0:0)
Łukasz Sapela (Revan) – ławka z Khazarem (0:4)
BELGIA
Waldemar Sobota (Brugia) – 90 minut z Anderlechtem (0:1)
BUŁGARIA
Adam Stachowiak (Botew) – 90 minut z Ludogorcem (0:0)
CHINY
Krzysztof Mączyński (Guizhou) – 90 minut i dwa gole z Shenhuą (3:0)
FRANCJA
Grzegorz Krychowiak (Reims) – 90 minut z Evian (2:0)
Dominik Furman (Tuluza) – ławka z Nantes (1:1)
Kamil Grosicki (Rennes) – 52 minuty w finale Pucharu Francji (0:2)
HISZPANIA
Bartłomiej Pawłowski (Malaga) – na ławce z Elche (0:1)
Cezary Wilk (Deportivo) – poza składem na Lugo (2:2)
HOLANDIA
Mateusz Klich (Zwolle) – 90 minut z Twente (2:2)
Przemysław Tytoń (PSV) – ławka z Bredą (2:0)
Filip Kurto (Roda) – 90 minut z Eagles (1:0)
Mateusz Prus (Roda) – ławka z Eagles (1:0)
KAZACHSTAN
Łukasz Gikiewicz (Toboł) – ławka z Irtyszem (0:3)
LITWA
Jakub Wilk (Ł»algiris) – 72 minuty z Suduvą (3:0)
NIEMCY
Robert Lewandowski (BVB) – 89 minut z Hoffenheim (3:2)
Łukasz Piszczek (BVB) – 90 minut i bramka z Hoffenheim (3:2)
Arkadiusz Milik (Augsburg) – poza składem na Brunszwik (1:0)
Martin Kobylański (Werder) – poza składem na Herthę (2:0)
Grzegorz Wojtkowiak (TSV) – 90 minut z Bochum (2:0)
Piotr Ćwielong (Bochum) – 58 minut z TSV (0:2)
Kacper Przybyłko (Bielefeld) – 90 minut z FSV (0:0)
Sebastian Mrowca (Cottbus) – ławka z Furth (0:6)
Adam Matuszczyk (Koln) – 90 minut z St. Pauli (4:0)
Sławomir Peszko (Koln) – 90 minut z St. Pauli (4:0)
NORWEGIA
Piotr Leciejewski (Brann) – 90 minut ze Startem (1:1)
Jarosław Fojut (Tromso) – 13 minut z Ranheim (1:1)
PORTUGALIA
Paweł Kieszek (Vitoria Setubal) – 90 minut z Benfiką (1:1)
ROSJA
Marcin Komorowski (Terek) – 90 minut z Anży (0:3)
Maciej Rybus (Terek) – 30 minut z Anży (0:3)
Artur Jędrzejczyk (Krasnodar) – 90 minut z Wołgą (1:0)
Maciej Kowalczyk (Wołga) – 90 minut z Krasnodarem (0:1)
Piotr Polczak (Wołga) – poza składem na Krasnodar (0:1)
Ariel Borysiuk (Wołga) – ławka z Krasnodarem (0:1)
Jakub Wawrzyniak (Amkar) – 90 minut z CSKA (1:3)
Janusz Gol (Amkar) – 90 minut z CSKA (1:3)
Damian Zbozień (Amkar) – ławka z CSKA (1:3)
RUMUNIA
Michał Gliwa (Pandurii) – 90 minut z Vaslui (0:1)
Kamil Biliński (Dinamo) – 45 minut z FC Brasov (0:2)
Łukasz Szukała (Steaua) – poza składem na Coronę Brasov (3:0)
SZKOCJA
Łukasz Załuska (Celtic) – ławka z Aberdeen (5:2)
Radosław Cierzniak (Dundee Utd) – 90 minut z Inverness (1:1)
TURCJA
Adrian Mierzejewski (Trabzonspor) – 90 minut i asysta z Bursasporem (2:2)
USA
Tomasz Zahorski (San Antonio) – poza składem na Tampa Bay (0:1)
WŁOCHY
Kamil Glik (Torino) – 90 minut z Chievo (1:0)
Paweł Wszołek (Sampdoria) – poza składem na Parmę (0:2)
Bartosz Salamon (Sampdoria) – ławka z Parmą (0:2)
Tomasz Kupisz (Chievo) – ławka z Torino (0:1)
Piotr Zieliński (Udinese) – ławka z Livorno (5:3)
Łukasz Skorupski (Roma) – ławka z Catanią (1:4)
Rafał Wolski (Fiorentina) – poza składem na finał Coppa Italia z Napoli (1:3)
LESZEK MILEWSKI

















