Ciekawe, ilu z was spojrzało na powyższą fotkę i pomyślało: oho, tak się cieszą ci goście z Brighton. No nie, właśnie nie, bo to akurat zdjęcie kibiców Reading, którzy przez długi czas myśleli, że właśnie zajmują szóste, ostatnie w fazie play-off miejsce. I myśleli słusznie, tylko że Kuszczak i spółka w korespondencyjnym pojedynku rzutem na taśmę – w doliczonym czasie (!) – strzelili zwycięskiego gola i zrzucili Reading na siódme miejsce. Spróbujcie teraz tym drugim wytłumaczyć, że takie jest piękno futbolu…
Ł»e do Premier League dołącza jeden Polak i jest nim Marcin Wasilewski, wiemy już od dłuższego czasu. Tym bardziej, że jego Leicester nie daje o sobie zapomnieć, demolując kolejnych rywali i kończąc sezon 46 kolejek z dorobkiem 102 punktów. Ale wraz z Wasylem do elity próbuje się załapać Tomasz Kuszczak. Dziś polski bramkarz skorzystał z gościnności Radosława Majewskiego i wraz z kolegami wywalczył komplet punktów w Nottingham. Po pierwsze, wywalczył go w ostatnim możliwym momencie. Po drugie, Reading zremisowało z pewnym już awansu Burnley, a wystarczyło „tylko” wygrać…
Niewiele jednak brakowało, a Kuszczak byłby dziś noszony na rękach – z tą jednak różnicą, że przez kibiców Reading. Brighton przegrywał bowiem w Nottingham do przerwy i to po zdecydowanej pomocy naszego bramkarza. Opinie na jego temat były dość kategoryczne.
Koniec końców jednak pierwszy krok Brighton & Hove Albion wykonał: zajął miejsce w pierwszej szóstce. Teraz zadanie będzie jeszcze trudniejsze, bo trzeba okazać się tym najlepszym z czwórki, która dostała się do play-offów. Ciąg dalszy zmagań o Premier League już w czwartek.


