O tym, czy Puchar Polski okaże się takim sukcesem, na jakim zależy PZPN-owi, przekonamy się jutro ok. 18:00. Na tę chwilę przewidywania są jednak pozytywne – według wstępnych danych rozeszło się już ok. 35 tysięcy, więc istnieje spora szansa, że nabzdyczeni „kumaci“ z Bydgoszczy i Lubina wcale nie zobaczą pustego stadionu. Chłopakom z departamentu medialnego PZPN, Łukaszowi Wiśniowskiemu i Kubie Polkowskiemu trzeba natomiast oddać, że stanęli na głowach, by odpowiednio opakować te rozgrywki na kanale „Łączy nas piłka“. Jeśli piłkarze pokażą jutro choćby połowę, z tego, co zrobiła ta dwójka, to czeka nas kawał widowiska.
Były pracownik Wisły Kraków i Zagłębia Lubin ukarany