– Dla jednych to prawdopodobnie ostatnia okazja do zdobycia medalu w dużym turnieju. Wskazówek zegara nie da się cofnąć. Drudzy mają nadzieję, że to pierwsza szansa z wielu. Dziś w Moskwie Chorwacja zagra z Anglią o finał mistrzostw świata. Piękni trzydziestoletni kontra młodzi gniewni – pisze “Przegląd Sportowy”. W dzisiejszej prasie sporo miejsca poświęcono przede wszystkim starciu Chorwacji z Anglią. Nie zabrakło też tematów z Ekstraklasy czy podsumowania paździerzu, jaki odstawiła wczoraj Legia. Zapraszamy.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Przegląd zaczyna od podsumowania meczu Francja-Belgia. Trójkolorowi po raz drugi z rzędu awansowali do finału wielkiej imprezy. “Nie mają takiej gwiazdy jaką był Zinedine Zidane, tak słynnych obrońców jak Lilian Thuram czy Laurent Blank, ani tak charyzmatycznego kapitana jak jak Didier Deschamps, ale w niedzielę staną przed szansą powtórzenia sukcesu drużyny z 1998 roku”.
Dalej mamy zapowiedź dzisiejszego spotkania pomiędzy Chorwacją i Anglią.
Dla jednym to prawdopodobnie ostatnia okazja do zdobycia medalu w dużym turnieju. Wskazówek zegara nie da się cofnąć. Drudzy mają nadzieję, że to pierwsza szansa z wielu. Dziś w Moskwie Chorwacja zagra z Anglią o finał mistrzostw świata. Piękni trzydziestoletni kontra młodzi gniewni.
Rodacy oszaleli na punkcie zespołu selekcjonera Zlatko Dalicia. W Chorwacji spotkania mundialowe oglądane są wszędzie, nawet w najdziwniejszych miejscach, by wymienić tylko ścianę kościoła w Omisu, na którym wyświetlano obraz z rzutnika podczas meczu Vatreni z Rosją. W miastach i wsiach powstają banery oraz transparenty sławiące poszczególnych zawodników lub trenera. (…) Na Wyspach na taką chwilę czekano od 1990 roku, kiedy w mundialu we Włoszech drużyna sir Bobby’ego Robsona zajęła czwarte miejsce. I choć w tym przypadku krytycy również twierdzą, że styl nie był zbyt atrakcyjny, i po drodze do najlepszej czwórki zespół nie grał z żadną potęgą, nie ma wątpliwości, że to najlepiej przygotowana do głównego turnieju reprezentacja od bardzo wielu lat.
Największą bronią Anglików będą stałe fragmenty gry. Synowie Albionu zdobyli w ten sposób aż osiem z jedenastu goli.
Sylwetka Zlatko Dalicia.
Od kilkunastu dni wjazdu do Livna, miejscowości w południowej Bośni i Hercegowinie, strzeże wielki baner z eleganckim mężczyzną unoszącym rękę w geście triumfu w jednym rogu z napisem “Livno seponosi tobom!” w drugim “Livno jest z ciebie dumne”. A w tle chorwacka flaga. Chlubą mieszkańców jest Zlatko Dalić., selekcjoner Hrvatskiej. 26 lat temu też bronił dostępu do rodzinnego miasta. Tyle że nie w koszuli i krawacie, ale w mundurze.
Wywiad z Tomaszem Listkiewiczem, który mówi o tym, że jeżeli nasi sędziowie zignorowaliby VAR podczas meczu mistrzostw świata, następnego dnia siedzieliby w samolocie tanich linii lotniczych.
Jak ocenia pan występ waszego zespołu sędziowskiego na mistrzostwach świata?
Każdy ocenia samego siebie przez pryzmat oczekiwań. My trochę nierozsądnie “napompowaliśmy balonik”. Odnosząc się do tego, co mówiliśmy przed mistrzostwami świata i w jakim tonie się wypowiadaliśmy, można powiedzieć, że jest niedosyt. Z drugiej strony zebraliśmy wspaniałe doświadczenia i wyciągnęliśmy z nich wnioski. Jesteśmy dumni z tego, jak sobie poradziliśmy. Może nie odnieśliśmy wielkiego sukcesu, ale wróciliśmy do Polski z podniesionym czołem. Nie mamy się czego wstydzić.
Jak FIFA oceniła waszą postawę w meczach Argentyna-Islandia i Niemcy-Szwecja?
Nie mogę mówić o szczegółach, ale jeżeli chodzi o pierwsze spotkanie, odbiór był bardzo dobry. Zresztą gdybyśmy zawalili, nie dostalibyśmy do sędziowania meczu Niemców ze Szwedami, w którym mistrzowie świata walczyli o życie.
Legia wykonała plan minimum.
Oprócz Bayernu to prawdopodobnie największy klub, z jakim graliśmy w historii – pisali Irlandczycy przed meczem z Legią. Bardzo cenili rywali z Polski, ale po meczu pewnie sami stwierdzili, że chyba przecenili ich możliwości. Piłkarze Deana Klafuricia wyglądali we wtorek na zespół, który wciąż nie jest gotowy, by rozpocząć sezon.
Mimo słabego sezonu Kamil Vacek musiał dostać podwyżkę, choć w klubie już go nie chcą. Wszystko przez zapisy w kontrakcie.
W zespole Wisły prawdziwy szpital. W ostatnich dniach kontuzjowani byli: Imaz, Halilović, Palcic, Velez, Arsenić i Świątko. Jedynie w przypadku Imaza jest szansa, że będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Arką.
Coraz więcej wskazuje też na to, że Biała Gwiazda będzie musiała grać w Ekstraklasie poza Krakowem ze względu na zaległości, jakie klub ma wobec miasta.
Duet Ofensywnych, Piotr Wołosik i Łukasz Olkowicz, pisze o dobrej drodze, którą zaczęła podążać Wisła. Abstrahując od spraw organizacyjnych.
GAZETA WYBORCZA
Z tematów piłkarskich znajdziemy jedynie zapowiedź dzisiejszego półfinału i pomeczówkę z wczorajszego. Rzućmy okiem, co piszą przed spotkaniem Anglia-Chorwacja.
Napięcie rośnie, ale też mundial już smutnieje, pustoszeje, gaśnie. Raczej bywa, niż jest. Z moskiewskich ulic zniknął rozkołysany tłum śpiewający wszystkimi językami świata, a fani angielscy i chorwaccy dopiero spłyną, w przededniu półfinału błąkali się pojedynczy.Zdążą jednak na pewno – moskiewską metropolię obsługują trzy lotniska, jedno rozleglejsze od drugiego, nie będzie jak w Kijowie, gdy posiadający bilety kibice Liverpoolu i Realu Madryt nie dotarli na finał Ligi Mistrzów, bo nie było jak przyjąć dodatkowych samolotów.
SUPER EXPRESS
Zapowiedź, pomeczówka, wspomnienie o meczu Legii. Ale też rozmówki z Tomaszem Kuszczakiem i Nenadem Bjelicą.
Kuszczak.
Przed każdym mundialem Anglicy wymieniani byli w gronie faworytów, ale zawodzili. Co się stało, że tym razem zaszli tak daleko?
Oni zawsze mieli indywidualności, lecz brakowało im jedności. A teraz w końcu tworzą zespół. Trener Gareth Southgate zrobił coś, co nie udawało się jego poprzednikom. Wiesz, co mi się podoba u Anglików? Nikt nie patrzy na siebie, nikt nie gra pod siebie. Dobro drużyny najważniejsze. To klucz ich sukcesu.
Bjelica.
Jak ocenia pan szanse Chorwacji w starciu z Anglią?
Mecz bez faworyta. Anglicy mają leciutką przewagę w aspekcie fizycznym, bo dość łatwo dostali się do półfinału, a my dwa ostatnie mecze kończyliśmy karnymi, ale mam nadzieję, że chorwaccy piłkarze zdołają odzyskać świeżość. Stawiam, że wygramy 1:0 po golu Ante Rebicia.
Fot. Newspix.pl