Reklama

Gra o ogromną kasę zaczyna się właśnie dziś

redakcja

Autor:redakcja

10 lipca 2018, 13:54 • 4 min czytania 61 komentarzy

Mundial mundialem, ale nie mniej ciekawe rzeczy wchodzą na tapet także w piłce klubowej. Oto bowiem już dziś mistrz Polski rozpoczyna batalię w eliminacjach Ligi Mistrzów. I tak naprawdę można mieć pewność co do dwóch rzeczy. Raz: przed Legią potwornie trudne zadanie (choć oczywiście jeszcze nie dziś). Dwa: naprawdę jest o co walczyć, bo UEFA po raz kolejny przygotowała podwyżki, dzięki którym motywacja finansowa zdecydowanie działa na wyobraźnię.

Gra o ogromną kasę zaczyna się właśnie dziś

O reformie rozgrywek Ligi Mistrzów szczegółowo pisaliśmy już TUTAJ. Co zmieni się dla mistrza Polski? W skrócie wygląda to tak:

I runda, w której rywalem jest irlandzki Cork, jest tylko odrobinę łatwiejsza niż II runda przed rokiem. A to dlatego, że teoretycznie (wg rankingu UEFA) mistrzem z najsilniejszej ligi jest właśnie nasz reprezentant, Legia. Do tego w stawce znalazło się też więcej przeciętnych rywali i więcej drużyn awansuje dalej.
II runda jest tylko odrobinę łatwiejsza niż III runda przed rokiem, bo nie zagrają w niej mistrzowie lig z miejsc 13-15, którymi obecnie są reprezentanci Holandii, Grecji i Austrii.
III runda będzie tylko odrobinę łatwiejsza niż IV (ostatnia) runda przed rokiem, bo nie zagra w niej mistrz 13. ligi rankingu (obecnie Holandia), a także więcej drużyn awansuje dalej.
IV runda będzie trudniejsza niż  IV (ostatnia) runda przed rokiem. Dodatkowo zagra w niej mistrz 12. ligi rankingu (obecnie Szwajcaria), a do fazy grupowej awansują tylko cztery zespoły (zamiast pięciu).

Innymi słowy, do pewnego momentu eliminacje będą niemal takie same jak w poprzednich latach, ale dojdzie dodatkowa, ostatnia, najtrudniejsza runda. Jeśli wspomnimy, jak często mistrz Polski grał w Lidze Mistrzów na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, dojdziemy do smutnego wniosku, że sufitem dla Legii może okazać się nawet przebrnięcie III etapu. Ale z pewnością warto o to powalczyć, bo sam awans do tej fazy rozgrywek oznacza – uwaga, uwaga – co najmniej 5 milionów euro na klubowym koncie. Być może więc UEFA utrudniła sprawy sportowo, ale finansowo – dzięki tak zwanym “solidarity payments” dla przegranych – wszystko się zgadza. No bo wygląda to tak:

– W 2008 roku awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów był wart 6,4 miliona euro.
– W 2018 roku awans do IV rundy eliminacji (i odpadnięcie) warte jest 5 milionów euro. Natomiast za awans do grupy LM UEFA płaci już 15,25 miliona euro i to samej premii wejściowej, bez uwzględnienia chociażby “market pool”.

Reklama

Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów byłby nieprawdopodobnym zastrzykiem finansowym, ale też do niego naprawdę daleka droga. Odpadając wcześniej także można podnieść z murawy trochę pieniędzy, lecz wypadnięcie z gry przed IV rundą eliminacji ewidentnie się nie opłaci. Prześledźmy premie dla przegranych, wariant po wariancie:

– Przegrany w I rundzie: 280 tys. euro.
– Przegrany w II rundzie: 380 tys. euro.
– Przegrany w III rundzie: 480 tys. euro.
– Przegrany w IV rundzie: 5 milionów euro.
– Wygrany w IV rundzie: 15,25 miliona euro.

Pamiętajmy też, że – niezależnie od etapu – przegrany mistrz kraju nie spada w nicość, ale trafia do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Tam jednak premie dla przegranych i wygranych są już znacznie niższe. W najgorszym przypadku Legia spadnie już do III fazy eliminacji (musiałaby odpaść z Cork), a rozkład środków z solidarity payments wygląda tam tak:

– Przegrany w II rundzie: 260 tys. euro.
– Przegrany w III rundzie: 280 tys. euro.
– Przegrany w IV rundzie: 300 tys. euro.
– Wygrany w IV rundzie: 2,92 miliona euro.

Dodatkowo każdy krajowy mistrz, który całkowicie wypada z pucharów w fazie eliminacji, zgarnia jeszcze 260 tys. euro ze specjalnej premii dla mistrzów. To jednak każdorazowo oznacza nagrodę pocieszenia. Tak naprawdę bowiem ledwie trzy warianty będą dla Legii satysfakcjonujące z finansowego punktu widzenia.

1) Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, który oznacza 15,25 miliona euro premii głównej plus dodatki (m.in. market pool).
2) Awans do fazy grupowej Ligi Europy po odpadnięciu z IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Taki wariant oznacza 5 milionów euro premii z solidarity payments z puli LM, 2,92 miliona euro z tytułu awansu do grupy LE oraz drobniejsze dodatki (m.in. market pool z LE).
3) Awans do fazy grupowej Ligi Europy po wypadnięciu z eliminacji Ligi Mistrzów przed IV rundą. To oznaczałoby premię 2,92 miliona euro z tytułu awansu do grupy LE oraz kilka drobniejszych dodatków (m.in. solidarity payments z LM, market pool z LE).

Reklama

Każdy inny wariant to już tak naprawdę dla Legii drobne. Co więcej, różnice pomiędzy wspomnianymi trzema wariantami także są potężne i każdorazowo wynoszą przynajmniej 5 milionów euro. Z pewnością jest więc o co grać. Dziś Legię czeka jeszcze formalność, ale w kolejnych rundach zacznie się walka o ogromne pieniądze.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów

Szymon Janczyk
12
Rząd chce kobiet w zarządzie PZPN, PZPN się śmieje. Nitras, Kulesza i wolta klubów

Komentarze

61 komentarzy

Loading...