Nie minął nawet tydzień, odkąd nabijaliśmy się, że temperamenty osób ze środowiska piłkarskiego w Ameryce Południowej nie pozwalają na dogranie najprostszego towarzyskiego spotkania (ostatnie sparingowe derby Penarolu z Nacionalem zakończyły się aresztowaniem dziewięciu zawodników). Tymczasem kolejne ciekawe doniesienia płyną nie z Urugwaju, Argentyny czy Brazylii, ale ze… Szwecji. Tej samej, która na stereotypowo ułożonej skali temperamentu lokuje się na drugim biegunie. Tymczasem Sztokholm ma za sobą wyjątkowo gorącą noc, a wszystko to z powodu… meczu sparingowego. Na stadion stołecznego Djurgardens przyjechał bowiem Union Berlin. Wśród gospodarzy zasiedli kibice Dynama Berlin. Zanim sędzia rozpoczął mecz…
…kibice z obu stron byli już na murawie i obrzucali się racami. Co prawda – jak widać na powyższym filmiku – nie było raczej woli skrzyżowania rękawic, obie grupy wolały poprzestać na broni dystansowej, ale i tak obrazki wyglądają dość interesująco, przynajmniej jak na sparingowy mecz na północy Europy. Tym bardziej, że dym przeniósł się również na ulice Sztokholmu. Kibice obu grup poza przerzuceniem się całym dostępnym arsenałem stadionowym, spotkali się również poza stadionem, gdzie do późnych godzin nocnych wyjaśniali wzajemne pretensje.
Ciekawi jesteśmy szczególnie reakcji szwedzkich i niemieckich władz, mediów, policji i „opinii publicznej”. Zastanawiamy się też, co stałoby się, gdyby podobne obrazki nakręcono w Poznaniu, Warszawie, Łodzi lub Gdańsku…