Tekst czytelnika: Młody Duda – typowy produkt polskiej myśli trenerskiej

redakcja

Autor:redakcja

20 grudnia 2013, 11:41 • 3 min czytania

Jedną z naszych ulubionych przywar polskich komentatorów – prócz nadawania lokalnym grajkom przydomków gwiazd futbolu jak Ibrahimović z Gliwic czy Mariusz „Neymar” Rybicki – jest nazywanie „młodymi” piłkarzy, którzy w każdym w miarę poważnym kraju uchodzą już za ukształtowanych zawodników. Z uśmiechem politowania słuchaliśmy o młodym Dudzie (rocznik 1991), młodym Wójcickim (1988), a nawet młodym o Maderze (1985). Okres adolescencji wydłuża się tak bardzo, że boimy się, że za młodego uznamy niedługo Pawła Brożka razem z bratem oraz Olka Kwieka.
Skoro opadł już kurz po ostatniej ligowej kolejce, a koguty pana Stanisława z Zabrza odetchnęły z ulgą z powodu kilkumiesięcznego spokoju, można na chłodno rozprawić się z plagą młodości wśród polskich ligowców. Na pierwszy rzut oka, niekompetencja niektórych komentatorów połączona z „syndromem eksperta” („siedzę w tym tyle, że skoro widzę gościa pierwszy raz, to musi być młody”) odgrywa tu decydującą rolę. Jednak gdy spojrzymy na to szerzej, to winę dostrzegamy głównie… w braku cojones u rodzimych trenerów.

Tekst czytelnika: Młody Duda – typowy produkt polskiej myśli trenerskiej
Reklama

Weźmy takiego Dudę. Sympatyczny chłopak, a rykoszetem ta sprawa uderzyła w niego najmocniej. Każdy mieszkaniec Pomorza, interesujący się choć trochę lokalnym futbolem, już 6 lat temu wiedział, że w młodszych rocznikach jest taki Adaś Duda, któremu strzelanie bramek przychodzi z łatwością, z jaką swego czasu Vinnie Jones dostawał kolejne kartki. Wiedzieli o tym również kolejni trenerzy Lechii Gdańsk, lecz żaden z nich nie miał tyle odwagi, aby na niego postawić, kiedy był on autentycznie młody. Jeśli nie wieku 16 lat, to chociaż wtedy, gdy mógł on już na legalu zamówić browara w gdańskim Fahrenheicie. Tymczasem młodzianowi, mimo strzelania bramek seriami, pozostało jedynie oglądać, jak na Wybrzeże przyjeżdżają kolejni YouTube Playerzy, biorą kasę i z wypchanymi kieszeniami opuszczają Gdańsk. Dariusz Kubicki, Jacek Zieliński, Tomasz Kafarski, Rafał Ulatowski, Paweł Janas. Każdy z nich snajpera szukał po różnych zakątkach kraju i Europy, a nie dostrzegał tego, którego miał po samym nosem. W rezultacie powstawały mniej lub bardziej szalone wizje, w których za strzelanie bramek na Traugutta odpowiadali: Aleksandr Sazankow, Josip Tadić, Piotr Trafarski, Tomasz Dawidowski, Bedi Buval, Jakub Zabłocki, Andrzej Rybski, Paweł Buzała i Ivans Lukjanovs. Mimo to, że względną karierę na Wybrzeżu zrobili jedynie dwaj ostatni, młody Duda musiał pałętać się przez cały ten czas pomiędzy drużyną juniorów, Młodą Ekstraklasą i rezerwami. W Ekstraklasie zadebiutował dopiero w wieku 21 lat, kiedy spokojnie mógł mieć w niej kilkadziesiąt występów.

Nie ma oczywiście pewności, że Duda z miejsca zacząłby strzelać bramki i zostałby gwiazdą Lechii, ale z dużym prawdopodobieństwem dziś byłby o wiele lepszym piłkarzem, gdyby zamiast ośmieszania kolejnych rówieśników, w młodym wieku zaproszono go do stołu dla dorosłych. Najlepszym przykładem jest Arek Milik, który trafił na dobrego trenera. Duda tego szczęścia nie miał. Najbardziej w tym wszystkim irytuje nas fakt, że mówimy tutaj o Lechii Gdańsk – drużynie, która w sezonie rozgrywa co najmniej kilka spotkań o uścisk prezesa, bo z reguły dość szybko nie grozi jej ani spadek, ani puchary. Kiedy młody ma grać, jak nie wtedy, gdy karty są już rozdane, a ciśnienie kolejnych wyników żadne?

Reklama

Dziś z podobnym „ale” można patrzeć w stronę Lubina. Już widać, że Miedziowi szukają na szrocie kolejnych „wzmocnień”, podczas gdy w III-ligowych rezerwach szaleje 18-letni Krzysztof Piątek (13 bramek w 17 meczach). Autentycznie młody zawodnik, przy obecnej polityce klubu jest skazany na to, aby stać się piłkarzem dudopodobnym. Jeśli ma dobrego doradcę, to ten już szuka mu poważnego klubu. W innym przypadku, scenariusz jest dawno znany, a role precyzyjnie rozpisane: rok 2018, końcówka jednego z ligowych spotkań, a komentator rozprawia o młodym, 23-letnim Krzysztofie Piątku.

Fot. Lechia.pl

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama