Jest w polskiej piłce niepisana zasada, za to przestrzegana częściej niż jakakolwiek inna, regulaminowa. Jeżeli, drogi trenerze, zdobywasz mistrzostwo, podnieś w geście triumfu jedną rękę. Dlaczego tylko jedną? Bo drugą zaczynaj już powoli pakować walizki. W ostatniej dekadzie Maciejowi Skorży jako jedynemu udało się czmychnąć z głową spod topora, obroniwszy tytuł, choć jak okazało się później – była to tylko egzekucja odłożona w czasie. Marne pocieszenie. Przypominają nam się w tej chwili słowa Michała Probierza, który tyle przytomnie, co boleśnie, bo na swoim przypadku, zauważył: – Podrzucali, podrzucali, tylko złapać zapomnieli.
Broniący mistrzostwa trenerzy najczęściej zaliczają glebę już w rundzie jesiennej. Schemat, o ironio, zawsze ten sam – pierwsze zgrzyty przy wyprzedaży zawodników, drugie w przypadku zakupów z promocji, a później już wyłącznie bolesny plaskacz w eliminacjach do Ligi Mistrzów, no i poprawki w Lidze Europy, co jakiś czas przerywane ligowymi kopniakami. Proza życia. Urban, jeżeli dla frakcji jego zwolenników to jakieś pocieszenie, jest pierwszym od czasów Kasperczaka, który z robotą pożegnał się jeszcze jesienią, mimo że… jego zespół wciąż przewodzi stawce i wyłącznie jakiś prawdziwy kataklizm mógłby sprawić, że dałby się wyprzedzić na mecie sezonu. Na pewno następca będzie musiał się solidnie wysilić, żeby doskoczyć do wysoko zawieszonej poprzeczki.
2012/13 – Jan Urban – wyleciał 19 grudnia 2013 (po 21. kolejce)
2011/12 – Orest Lenczyk -> wyleciał 31 sierpnia 2012 (po 2. kolejce)
2010/11 – Robert Maaskant -> wyleciał 7 listopada 2011 (po 13. kolejce)
2009/10 – Jacek Zieliński -> wyleciał 3 listopada 2010 (po 11. kolejce)
2008/09 – Maciej Skorża -> wyleciał 15 marca 2010 (po 20. kolejce)
2007/08 – Maciej Skorża -> pozostał na stanowisku, bo obronił tytuł
2006/07 – Czesław Michniewicz -> wyleciał 22 października 2007 (po 11. kolejce)
2005/06 – Dariusz Wdowczyk -> wyleciał 13 kwietnia 2007 (po 20. kolejce)
2004/05 – Werner Liczka -> wyleciał 30 czerwca 2005, od razu po sezonie
2003/04 – Henryk Kasperczak -> wyleciał 14 grudnia 2004 (po 13. kolejce)
Legia po zdobyciu mistrzostwa wyjątkowo szybko przestała zadowalać się tym, co ma. I nie chodzi wcale o – jak to się mówi – złapanie chochli zamiast deserowej łyżeczki. W „rozbieżnej koncepcji trenera i prezesa” oczywiście jest wiele prawdy, tyle że trudno odebrać zatrudnienie Henninga Berga inaczej niż potrzebę nowego rozdania. Bodźca, który pobudzi wszystkich bez wyjątku, odświeży tę lekko zamuloną drużynę…
Fot. FotoPyK