W każdym tygodniu w naszych dziale TELEWIZJA pojawia się około 100 do 150 materiałów wideo. Mając przeczucie, że wiele z nich ginie gdzieś na dnie strony, postanowiliśmy się trochę przypomnieć i co siedem dni wybierać dziesięć filmików, których obejrzenie z pewnością nie będzie stratą czasu. Dziesięć takich, które wyszperaliśmy gdzieś w otchłaniach sieci. Zwykle, choć nie zawsze, tych, które nie obiegają czołówek światowych serwisów. No to startujemy. Dziś wyjątkowo w piątek, a nie w czwartek, jak było do tej pory.
1. Sebastian Rode w meczu Pucharu Niemiec dobrze pograł z bramkarzem…
2. Klasyczne pudło na „pustaka”. Jak co tydzień, zawsze jakieś się znajdzie.
3. Ciekawy rajd, choć niezakończony golem. Bruma z Galatasaray minął czterech obrońców, później jeszcze bramkarza, ale zaraz po tym się cofnął i nie trafił.
4. Maximilian Beister, soczysty wolej w meczu Hamburga z Koeln.
5. Z kolei niejaki Florin Bejan z Rumunii miał wszystko, czas, miejsce i możliwości, żeby zatrzymać piłkę na linii bramkowej, ale… No, zrobił coś zupełnie innego.
6. A teraz odpowiedzcie sobie na pytanie: co właściwie chciał zrobić ten grubasek udający piłkarza w bliżej niezidentyfikowanych angielskich rozgrywkach.
7. Piękny gol trzecioligowej Salernitany. Piękny jak stan boiska…
8. Florian Thauvin, prawdopodobnie w zwiazku z niedawnym transferem z Lille do Marsylii, został zaatakowany przez kibiców na lotnisku.
9. A tu beznadziejny strzał oddany na bramkę, który nie okazał się tylko fatalną próbą, ale i jeszcze delikatnie zaskoczył jednemu z niewielu kibiców.
10. Mamy dziś dzień bramek samobójczych, bo natrafiliśmy na jeszcze jedna: bardziej kuriozalną niż wszystkie poprzednie. Benny Hill się kłania (od 1:25).