A to dlatego, że porównałem Cracovię z Cracovią. Tegoroczną, z tą z zeszłych sezonów. Pamiętacie tamten upośledzony futbol? Niesłychane męczenie buły co mecz? Ciągnięcie się gołą dupą po dnie tabeli mimo przyzwoitych zawodników w kadrze? Piłkarska choroba, która objawia się takimi symptomami, nazywa się brakiem pomysłu na zespół. Na to co zrobić z kadrą, dokąd zmierzać. A cokolwiek by powiedzieć o „Pasach”, nawet po dzisiejszym meczu można śmiało powiedzieć, ze taki problem mają akurat z głowy. Posiadają swój styl, może jeszcze średnio skuteczny, ale jednak pomysł na siebie jest, zarówno pod względem założeń, jak i wykonania. Nawet z Lechem był konsekwentnie wprowadzony na boisku. A więc słowo klucz: Cracovia ZBUDOWAŁA coś.
(…)
Po drugie, obrona. Nie, nie będę jej demonizować, sugerować się tylko starciem z „Kolejorzem”, pamiętamy bowiem doskonale, że w swoim czasie potrafiła wyłączyć Górnika w taki sposób, że ten nie oddał strzału. Jednak jest zdecydowanie zbyt chimeryczna. Czasem w przeciągu jednego meczu potrafi przejść metamorfozę od solidności do absolutnej żenady, patrz mecz z Piastem. Poza tym akurat defensywni gracze nie są za bardzo dopasowani do taktyki. W przypadku gdy chcesz grać tak, jak teraz gra Cracovia, nawet środkowi obrońcy muszą mieć przynajmniej przyzwoitą technikę, umiejętność rozegrania piłki.
Aby przeczytać całość, kliknij TUTAJ.
Jeśli chcecie opublikować swój tekst w dziale „Blogi kibiców”, wyślijcie go mailem na [email protected].
Fot. FotoPyK