Bayern zabije emocje w Bundeslidze? Na ośmiu pozycjach jest silniejszy od Borussii

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2013, 11:52 • 4 min czytania

– Borussia Dortmund, niezależnie od tego jak olbrzymie ma problemy, postawi Bayernowi bardzo trudne warunki. Musi je postawić, Juergen Klopp nie dopuści do innego scenariusza. Nie po to rozgrywał w ostatnich latach kilka niesamowitych starć z monachijczykami, nie po to co chwila znajdywał na nich metodę. Bayern we wszystkich tych potyczkach był faworytem, ale tak zdecydowanym, jak dziś, nie był chyba dawno. Gdyby nie absencja Ribery`ego, spodziewałbym się wyniku 0:3 – analizuje przed dzisiejszym hitem Bundesligi (godz. 18:30) Andrzej Juskowiak. Były piłkarz m.in. Borussii Moenchengladbach i Wolfsburga wybiera najsilniejszą jedenastkę z zawodników, których mają do dyspozycji Klopp i Guardiola. Wynik okazuje się miażdżący…
– Do Neuera, choć jest sześć lat młodszy od swojego konkurenta, mam większe zaufanie. Rzadziej zdarzają mu się pomyłki i takie wypadki, jak czerwona kartka Weidenfellera w meczu z Napoli. Przeważnie między słupkami jest pewniejszy. W sytuacji, gdy Borussia właściwie nie ma obrońców, całą defensywę zestawiam z monachijczyków. W tym sezonie Lahm zantował już tysiąc kontaktów z piłką, najwięcej w lidze, a ja nie mogę przypomnieć sobie jakiejś jego straty. Nie wiem, może nie było żadnej? Dante świetnie wprowadza piłkę, choć robi już to nieco inaczej – zamiast 40-metrowej piłki na skrzydło, przeważnie zagrywa ją tylko do drugiej linii. Ciągły postęp robi też Boateng. Arek Milik po ostatnim meczu z Bayernem mówił mi, że po starciach z nim kilka razy zrobiło mu się ciemno przed oczami. Niby wolny, niby ociężały, ale zawsze zdąży na czas. Ciągle znajduje się tam, gdzie znajdować się powinien. Alaba zdecydowanie wygrywa z jakąkolwiek opcją Kloppa, a i tak wygrywałby ze Schmelzerem (zbyt mało konsekwentny w kryciu). Ale ten facet, świadomość, kiedy może się podłączyć do ofensywy i jego wydolność (!) robią na mnie wrażenie. Czy widzieliście kiedykolwiek Alabę, który w 80 minucie meczu podpierałby się o kolana? Podejrzewam, że w każdym innym klubie grałby, tak jak w reprezentacji Austrii, w środku pola.

Bayern zabije emocje w Bundeslidze? Na ośmiu pozycjach jest silniejszy od Borussii
Reklama

– Może to i dobrze – tylko dla wyboru tej jedenastki – że wypadli Hummels z Suboticiem, bo do defensywy chyba wciskałbym czterech środkowych obrońców, szukając Lahmowi miejsca w pomocy. Ł»artuję, oczywiście, ale ostatnie mecze Subotić miał naprawdę niezłe. Sokratis, na którym ma się opierać defensywa, wydaje się dobrym kandydatem do popełnienia błędu. W jedenastce nie mogę też zmieścić kontuzjowanego Gundogana, bez którego BVB traci sporo kreatywności. Zamiast niego, jest Martinez, który przez 90 minut w każdym obszarze boiska jest przygotowany, by bronić.

– W ofensywie rywalizacja już się wyrównuje. Reus ma jedną z najwyższych średnich not w tym sezonie, jest w ścisłej trójce. Napędza całą grę Borussii i uzależnia pozostałych od siebie. Jeśli on gra źle, dziesięciu jego kolegów też wygląda gorzej. Można jednak liczyć na niego w trudnych chwilach, często strzela na 1:0. Mueller ciągle wygląda niczym chłopak wyjęty z orlika, niezbyt skoordynowany, ale niesamowicie skuteczny. Mkhitaryan ma w tym sezonie spore wahania formy, ale ostatnio zatrzymał jego, gdy wszedł na wyższy poziom. Niby gra statycznie, a przebiega w meczu 12,5 kilometra i potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu. Na prawym skrzydle jest Robben – on znacznie więcej daje drużynie, gdy po prostu więcej widzi, ale to przecież nie takie łatwe, gdy patrzy się tylko na siebie. Wszyscy wiedzą, jak gra, jaki ma charakterystyczny zwód, jak schodzi na lewą nogę, a nie zmienia się tylko to, że nikt nie potrafi go zatrzymać. I słówko o nieobecnych: Ribery, wiadomo, kontuzjowany, a Goetze aż do przesady nierówny.

Reklama

– I atak. Miejsce, w którym za chwilę zarówno Mandzukić, jak i Lewandowski mogą okazać się zbędni. Borussia i Bayern napędzają akcje w taki sposób, że napastnik będzie tutaj niepotrzebny. Nie ma większej różnicy, którego z tej dwójki wstawi się do składu. Lewy wygrywa w liczbach – dziewięć goli i pięć asyst przy ośmiu trafieniach i braku asyst Mandzukicia – ma o 100-150 kontaktów z piłką więcej, ale słabiej gra głową i rzadziej strzela na otwarcie wyniku. Wolałbym jednak u siebie, przez wzgląd na liczbę bramek i asyst, Lewandowskiego.

Na mecz Borussii z Bayernem postawić dziś w BET-AT-HOME. Za gola Roberta Lewandowskiego (2.20) płaci się minimalnie więcej, niż za Mandzukicia (2.10). Kursy na to, że padnie duża liczba bramek, co przy tylu problemach w defensywie BVB jest możliwe, ciekawy: over 2,5 za 1.55, over 3,5 za 2.45. Na trafienie rezerwowego kurs 4.30, na czerwoną kartkę – 3.40. Faworytem są oczywiście goście.

Borussia Dortmund – Bayern Monachium 1×2 – 3.35 – 3.50 – 2.05

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
0
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama