Zieliński, Milik i gra trójką – oto mój pomysł na kadrę!

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2013, 11:28 • 3 min czytania

Za Adamem pierwsze dwa mecze w nowej roli, więc – jak już obiecałem w poprzednim wpisie – czas na pierwsze wnioski. Nie mam pojęcia, na czym ma polegać ta selekcja negatywna, o której Nawałka ostatnio mówił, pewnie na odpaleniu kilku zawodników, ale ja w paru kwestiach zdania nie zmieniam. Reprezentacja to za wysokie progi dla takich ludzi jak Pazdan, Teodorczyk czy nawet Marciniak, który nie zagrał nawet tak źle, ale zastanówmy się… Jakie atuty ten chłopak może zaoferować kadrze? Czym się wyróżnia? I wreszcie… Skoro poszukiwania lewych obrońców dochodzą tak głęboko, to może warto z tego zrezygnować i przerzucić się na grę trójką?
Znam Adama i taki scenariusz nie jest wcale nierealny. Wiem, że w pewnym sensie „wychował się“ na Romie prowadzonej przez Fabio Capello, która sięgnęła po mistrzostwo, pokazując, że wcale nie trzeba grać „tradycyjnie“ czwórką. Tak na chłopski rozum… Pomyślcie – czy nie lepiej byłoby przesunąć Krychowiaka na stopera, dołożyć Jędrzejczyka czy Szukałę, bocznych obrońców przesunąć bliżej skrzydła, gdzie zadania i tak mieliby podobne, a przy okazji zrobić miejsce drugiemu napastnikowi?

Zieliński, Milik i gra trójką – oto mój pomysł na kadrę!
Reklama

W obecnej konfiguracji „Lewy“ tłamsi sam siebie. Wraca, cofa się po piłkę, próbuje rozgrywać, a w polu karnym pustka i zero z przodu. Gdybyśmy dorzucili mu kogoś do pomocy, to raz – sam strzelałby częściej, a dwa – otwierałby szansę drugiemu napastnikowi, absorbując uwagę przeciwników. Skoro z samym Lewandowskim brakuje nam kreatywności, to czemu nie dołożyć mu Milika? Jeden blisko drugiego i przekonacie się, że efekt będzie pozytywny.

Kto za nimi? Klich na „ósemce“, obok defensywny Furman (zawsze ceniłem go wyżej od Łukasika, tylko niech poprawi stałe fragmenty!), który potrafi zagrać do przodu, a przed nimi Zieliński. I nie ma dla mnie znaczenia – co pewnie zaraz mi wytkniecie – że ani „Zielek“ ani Milik nie grają w klubach. Ich potencjał pozwala wierzyć, że za rok obaj będą się liczyć, a z takiego Zielińskiego już teraz mielibyśmy więcej pożytku niż z grającego regularnie Mierzejewskiego. Tak, zdaję sobie sprawę, że nasza narodowa choroba to podniecanie się byle czym, co działa w dwie strony, ale akurat po tych chłopakach obiecuję sobie naprawdę wiele. Bo zastanówmy się… Czy Jodłowiec i Krychowiak będą jeszcze dużo lepsi? Rozwiną się tak, by bez wątpliwości budować na nich kadrę? Cóż… Śmiem wątpić. A Błaszczykowski? Nie, to typowy skrzydłowy, a wystawianie go w środku pomocy zmniejsza jego potencjał.

Reklama

Ilu mamy zawodników, którzy potrafią dziś obsłużyć napastnika prostopadłym podaniem? No proszę, policzcie… Jakoś zbyt wielkiego tłumu nie widzę, a akurat ta trójka – Zieliński, Klich, Furman – ma to coś, czego w reprezentacji nie oglądam. I błagam… Nie szukajmy na siłę wymówek, że jednemu brakuje strzału, drugi nie gra w klubie, a trzeci coś tam. Jak w U-21 mamy potencjał (mam tu też na myśli Bereszyńskiego!), to z niego korzystajmy. Do eliminacji został w końcu rok…

ANDRZEJ IWAN

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze

redakcja
1
Polski wychowanek Arsenalu zagra… w szóstej lidze
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama