Xavi wydaje się skazany na trenerkę. Już w czasach, gdy grał w Barcelonie, nikt nie miał wątpliwości, że Katalończyk w przyszłości zostanie szkoleniowcem swojej ukochanej drużyny. Zapewne za kilka lat legenda Camp Nou powróci do domu w nowej roli, ale po drodze może zaliczyć ciekawe doświadczenie. Właśnie 38-latek przedłużył o dwa lata kontrakt z katarskim Al-Sadd, a nie jest wykluczone, że w Katarze zostanie jeszcze dłużej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Xavi poprowadzi reprezentacje Kataru na mistrzostwach świata w 2022 roku.
Do Kataru Xavi wyjechał w 2015 roku, co można było uznać za dość oryginalny ruch. W końcu na piłkarską emeryturę większość piłkarzy jego klasy obiera zwykle kierunek amerykański, a od niedawna chiński. Po czasie wydaje się jednak, że “El Maestro” postawił na dobrego konia, bo co miesiąc na konto wpływa niezła sumka, a poza tym może spełniać swoje marzenia.
– Nie jestem w Katarze tylko po to, by grać w piłkę. Przede wszystkim chcę zostać trenerem. Pytacie jednak czy mogę zostać selekcjonerem? Dlaczego nie! To byłoby świetne móc poprowadzić kadrę Kataru na mundialu. Zobaczymy, co się wydarzy w najbliższym czasie. Potrzebuję doświadczenia, personelu, potrzebuję wszystkiego, ale już teraz bardzo dobrze znam katarskich piłkarzy, znam całe środowisko – powiedział niedawno Xavi.
Niemal od początku swojej katarskiej przygody Xavi zaczął kursy trenerskie, które były dla niego priorytetem. Poza tym 38-latek został włączony do sztabu szkoleniowego reprezentacji narodowej Kataru U-23. Jasne, gra również w barwach Al-Sadd, ale jego priorytetem jest realizowanie się w nowym fachu. Zapewne na początku nikt nie myślał, że Katalończyk obejmie pierwszą reprezentację do 2022 roku, ale teraz taki scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny. Były kapitan Barcelony bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu, a ludzie polubili go z miejsca. Co więcej Xavi ma opinię profesjonalisty, który poświęca każdą wolną chwilę, by być jeszcze lepszym szkoleniowcem. Właśnie, obecnie nie przebywa na wakacjach, a odbywa kurs trenerskie w Madrycie, na którym są również Victor Valdes oraz Raul.
Przedłużenie umowy z Al-Sadd wcale nie oznacza, że Xavi będzie kopał w piłkę jeszcze przez dwa sezony. Całkiem możliwe, że po zakończeniu tegorocznej azjatyckiej Ligi Mistrzów (kończy się w grudniu) pomocnik zawiesi buty na kołku i będzie włączony do sztabu szkoleniowego katarskiego klubu. Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że celem mistrza świata z 2010 roku jest powrót do Barcelony. Być może po drodze zahaczy o reprezentację Kataru, ale będzie to tylko jeden z kroków, który ponownie połączy go z katalońskim klubem.
– Nigdy tego nie ukrywałem, moim celem jest praca trenera w Barcelonie. Co będzie później ? Tego jeszcze nie wiem, bo nie wszystko jest zależne ode mnie. Z całą pewnością mogę jednak powiedzieć, że moim nadrzędnym celem, który chce osiągnąć, jest praca w Barcelonie. Mam tutaj do skończenia interesujący projekt o nazwie Katar 2022. Bardzo chciałbym zostać z nimi do 2022 roku, pomagając im, ale jeszcze nie wiem, jak to wszystko się zakończy. Najpierw chcę pomóc tym młodym chłopakom tu, w Katarze, a potem zobaczymy, co przyniesie los. Powtórzę jednak – ewidentnie Barcelona to główny cel – zadeklarował Xavi rok temu.
Cóż, plan Xaviego wygląda naprawdę interesująco. Co prawda poprowadzenie gospodarza na mundialu przed pracą w wielkim klubie brzmi dość abstrakcyjnie, ale faktem jest, że Katar lepszego kandydata może nie znaleźć. W 2020 roku kataloński zawodnik będzie miał już wszystkie papiery trenerskie, a także duże doświadczenie, jeśli chodzi o katarską piłkę. W końcu żaden inny selekcjoner – nawet z dużym nazwiskiem – nie będzie wiedział tyle o katarskich zawodnikach, co Xavi, który już teraz mieszka tam od trzech lat.
fot. NewsPix.pl