Ledwie przyjechali do Włoch, rozpakowali walizki, wybiegli na murawę, a już większość czasów zaczną spędzać na szpitalnej leżance. Tak wygląda smutny epilog trzeciej kolejki Serie A, której największymi ofiarami padli Kaka i Mario Gomez. Brazylijczyk może pauzować miesiąc z powodu kontuzji uda, a Niemiec nawet… kwartał po skręceniu kolana.
Szczególnie ubolewa Fiorentina, która przed zamknięciem okienka mogła pozyskać jeszcze Alessandro Matriego, ale działacze stwierdzili, że kolejny napastnik nie jest potrzebny. Zresztą – Gomez to najdroższy transfer w historii zespołu (23 miliony euro) i jednocześnie gość, który spłacał się tu od pierwszych minut. Największa prezentacja w historii klubu, od razu 3 gole na dzień dobry… A tu bach, zamiast elektryzować kibiców po kolejnych trafieniach, na razie będzie musiał nauczyć się chodzić o kuli. Jego wpływ na poczynania kolegów widoczny jest gołym okiem, Viola z Cagliari zremisowała bowiem tylko 1:1. Naturalnie (szkoda, że stało się to tak naturalne) na boisko nie wszedł Rafał Wolski…
Niewątpliwie był to weekend, w którym największe emocje oprócz Torino z Milanem wzbudziły derby. Czy to te Italii, o których zdążyliśmy już napisać, czy Genoi, które odbyły się wczoraj. Piękna oprawa, race… aż pomyśleliśmy – czy jakiemuś włoskiemu wojewodzie czy innemu wójtowi przyjdzie teraz do głowy zamknąć stadion Sampy? Ale dobra, to nie miejsce na takie rozważania, więc wróćmy do piłki. Wszołek i Salomon mecz obejrzeli z dala od zielonej trawy, choć obaj chyba mieli szczęście. Przez nieudolność partnerów, którzy dostali od Genoi 0:3… być może wzrosną ich szanse na granie.
Swoją drogą – jeśli Lazio dziurawi obronę Chievo z taką lekkością, w lidze, gdzie defensywa to klucz do wszystkiego – w czwartek może być wesoło. Stadio Olimpico, Legia… Cóż, nadzieja w tym, że przed derbami z Romą w najbliższy weekend, na mistrzów Polski wyjdzie drugi garnitur.