Lost in translation – odcinek drugi. Ciut lepiej, ale wciąż zabawnie…

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2013, 14:11 • 3 min czytania

To chyba będzie stały cykl tekstów na Weszło. „Lost in translation”, czyli wesołe przygody Pachety i jego sympatycznego tłumacza. Tym razem przyszła kolej na konferencję przed meczem z Podbeskidziem, gdzie może i nie usłyszeliśmy, że trener nie patrzy na wieki i ogólnie nie zobaczyliśmy takiego cyrku jak ostatnio, ale w dalszym ciągu było dość zabawnie. Tłumacz, którego w klubie nazywają „Toni”, robi postępy i nie zalicza już takich baboli jak wcześniej, jednak kilka fragmentów wypadałoby odnotować.
Najbardziej zastanawia nas ten trzeci od końca, w którym Pacheta wypowiada się na temat swojego hiszpańskiego sztabu szkoleniowego. Niestety akurat ta część jest słabo słyszalna, a szkoda, bo mamy dziwne przekonanie, że to akurat fragment, przy którym tłumacz najbardziej się wykoleił. Na siłę czepiać się jednak nie będziemy, bo… nie pozwala na to jakość dźwięku.

Reklama

Kliknij aby przeczytać nasz wywiad z Pachetą >>

Pacheta: Piłkarze są na bardzo, bardzo, bardzo wysokim poziomie koncentracji.
Tłumacz: Piłkarze są w tym momencie na poziomie przygotowawczym bardzo, bardzo wysokim.

Reklama

Pacheta: Z każdym dniem czuję się coraz bardziej komfortowo w stosunku do działaczy i piłkarzy.
Tłumacz: Każdego dnia jestem bardziej przekonany, jeżeli chodzi o formę piłkarzy w tych dniach.

Pacheta: … że nie będziemy wątpić w żadnym momencie w nasz styl gry.
Tłumacz: … żebyśmy nie mieli wątpliwości w jakiekolwiek sytuacji na boisku i nie załamujmy się.

Pacheta: … ponieważ ta odwaga poprowadziła nas do tego, że Piast Gliwice cierpiał.
Tłumacz: … ponieważ ta nasza odwaga zrobiła to, co właśnie było pokazane w meczu z Piastem Gliwice, gdzie naprawdę bardzo, bardzo mieliśmy nad nimi przewagę.

Pacheta: … przyjechaliśmy do drużyny, która znajdowała się w trudnej sytuacji i dalej w takiej się znajdujemy.
Tłumacz: Przyszedłem do zespołu, gdzie praktycznie rzecz biorąc wszyscy byli już ustawieni i wiedzieli, gdzie mają grać.

Pacheta: Uważam, że mamy w tej chwili dwóch lewych obrońców, którzy gwarantują wysoką jakość.
Tłumacz: Uważam, że w tym momencie mamy dwóch obrońców lewoskrzydłowych dobrych.

Pacheta: I uważam, że wszystkie pozycje mamy dość dobrze obsadzone zawodnikami, którzy trenują i tymi z drugiej drużyny.
Tłumacz: I uważam, że mam piłkarzy na każdej pozycji dobrze do zmiany wprowadzonych i jeszcze mam tych, którzy są na ławce rezerwowych.

Pacheta: Niech nikt nie ma wątpliwości, że mam sztab szkoleniowy (dosłownie – zespół do pracy – przyp. red.) w Hiszpanii.
Tłumacz: Niech nikt nie ma wątpliwości, że mam tutaj zespół, który… (niezrozumiały fragment – 10:08).

Pacheta: Ale są momenty i decyzje, z którymi trzeba się zmierzyć.
Tłumacz: Ale są momenty i decyzje, którym muszę się przeciwstawić, tak że muszę walczyć z tym.

Pacheta: Bo jeśli zawodnicy uwierzą we mnie, wygramy/będziemy wygrywać.
Tłumacz: Wierzę w to, co się stało. Wierzą we mnie i idziemy do przodu.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama