Reklama

Trzęsienie ziemi na rynku transferowym. Gianni Infantino zaprojektował rewolucję

redakcja

Autor:redakcja

17 lutego 2018, 17:05 • 3 min czytania 35 komentarzy

Zimowe transfery, wielomilionowe prowizje dla agentów, dopinanie transferu w trakcie sezonu, wypożyczanie kilkudziesięciu piłkarzy… zaraz może okazać się przeszłością. FIFA, pod przewodnictwem Gianniego Infantino, szykuje reformę, która może wiele zmienić. Już 28 lutego masa klubów i agentów może obudzić w innym świecie, bo szykuje się nam prawdziwa rewolucja na rynku transferowym. 

Trzęsienie ziemi na rynku transferowym. Gianni Infantino zaprojektował rewolucję

Letnie okienko transferowe było niezwykle szalone i przełomowe, bo najpierw Neymar trafił do PSG za 220 milionów euro, a chwilę później Paryżanie sięgnęli po Mbappe, za którego będą musieli zapłacić 180 baniek. Oczywiście wielomilionowych transferów było znacznie więcej, a co za tym idzie obłowili się również agenci. Tak drastyczne zmiany na rynku transferowym nie spodobały się prezydentowi międzynarodowej federacji piłki nożnej. Szwajcar powołał specjalną komisję FIFA, która od października pracuje nad zmianami. I trzeba przyznać, że mądre głowy nie poprzestały na kosmetycznych zmianach, a przyszykował prawdziwą rewolucję.

Przede wszystkim FIFA chce zlikwidować zimowe okienko transferowe, a także pójść w stronę zmian, które wprowadzają wyspiarze. Czyli skrócenie letniego okienka transferowego do czasu, gdy zacznie się pierwsza kolejka. Do tej pory w najlepszych ligach było tak, że można było dokonywać transakcji na rynku do 31 sierpnia. A więc w czasie, gdy rozgrywki ligowe już wystartowały.

 – Jestem niezmiernie zadowolony ze zmian zaproponowanych przez Premier League. Takie coś jest sensowne, bo gdy zaczyna się sezon, musisz wiedzieć, czym dysponujesz i na co cię stać. Nie można zmieniać kadry po tygodniu czy miesiącu albo ryzykować stratę najlepszego zawodnika. To nie jest w porządku. Musimy chronić pewne wartości. Zamknięcie okna transferowego pod koniec lipca jest bardzo dobrym pomysłem – powiedział Gianni Infantino.

Ok, wiemy już, że po zmianach transfer Coutinho do Barcelony w terminie, jakim był przeprowadzony, okazałby się niemożliwy, ale co jeszcze może ulec zmianom? Otóż wszystko wskazuje na to, że ukróci się agentom piłkarskim.

Reklama

Uważam, że wzrost prowizji dla agentów przybrał niepokojący kierunek. Wielu z nich zgadza się w tej kwestii ze mną i chciałaby, aby ich praca podlegała lepszemu nadzorowi. Tutaj chodzi o konstrukcję całego piłkarskiego ekosystemu. Dzisiaj nie ma żadnych zasad. Każdy może robić, co mu się tylko podoba. Istnieje więc ryzyko przekupstwa, korupcji, prania brudnych pieniędzy. Jest wiele raportów, które niestety to potwierdzają – oznajmił Infantino.

Zmiany dotkną również takie kluby jak Udinese i Chelsea, które co roku wypożyczają hurtową liczbę zawodników: – Ważne jest także wprowadzenie regulacji dotyczących wielkości kadr oraz ograniczenia liczby wypożyczeń. Wszyscy jesteśmy za tym, aby najlepsi zawodnicy grali jak najwięcej. Przy dzisiejszym funkcjonowaniu najlepszych lig i klubów często się tak nie dzieje – mówi Infantino.

W specjalnym raporcie FIFA, który zostanie przedstawiony ostatniego dnia lutego w Zurychu, znajdzie się również postulat, by bardziej doceniać kluby, które wychowują piłkarzy: – Najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu stwierdzenie pięcioprocentowej opłaty za rekompensatę szkoleniową i mechanizm solidarnościowy. Powinna ona w mniejszym lub większym stopniu trafić na konta centralne, aby następnie FIFA lub właściwe związki wypłaciły te pieniądze konkretnym zespołom – oświadczył prezydent FIFA. 

Cóż, całkiem słusznie, bo już wielokrotnie było tak, że mniejsze kluby miały problem, by odzyskać swoją kasę. A po zmianach nie dość, że nie będzie problemów z wypłaceniem należności, kasy będzie znacznie więcej… Co jeszcze może się zmienić? Płace zawodników, bo FIFA zamierza pójść śladem lig amerykańskich – Jeśli spojrzymy na amerykańskie ligi, są one mocno regulowane pod względem komercyjnym i sportowym. Mimo tego odniosły wielki sukces. Część tych rozwiązań możemy przenieść do całego futbolu. Mam na myśli limity wynagrodzeń – zakończył 47-letni prezydent FIFA.

Bez wątpienia, ostatnie okienka transferowe, przekonały FIFA do działania. Po tym, jak zareaguje rynek, przekonamy się czy do słusznego.

Fot. NewsPix.pl,

Reklama

Najnowsze

Komentarze

35 komentarzy

Loading...