Jakiś czas temu rozeszła się wieść, że Ryszard Forbrich, paradoksalnie bardziej znany jako Ryszard F., przepadł jak kamień w wodę. Aż się zaczęliśmy zastanawiać, gdzie ten schorowany staruszek mógłby się ukryć. Za szafą? W garażu? Dzisiaj, jak dowiedział się blog „Piłkarska Mafia”, wrocławski Sąd Okręgowy rozesłał list gończy za „Fryzjerem”. Czytamy: „Fryzjera – domniemanego założyciela i szefa gangu działającego w polskim futbolu będzie teraz szukać cała polska policja”.
Nie chcemy psuć polowania, ale – jak to się mówiło na podwórku – pobite gary. Niepotrzebna jest cała polska policja, skoro Forbricha znalazł nawet dziennikarz „Wiadomości” i to w jeden dzień: wczoraj po prostu zadzwonił do niego na komórkę, a Forbrich powiedział, że jest w domu u córki, czyli tam gdzie zawsze. Ryśkowi radzimy – wyjdź przed blok, bo w przeciwnym razie córka będzie musiała montować nową futrynę, a może jeszcze beknie za ukrywanie przestępcy poszukiwanego listem gończym.
Panom policjantom, którzy chcą jako pierwsi doprowadzić do ujęcia poszukiwanego przestępcy, sugerujemy, by obrali kurs na Obrzycko. A dalej już wystarczy popytać miejscowych, pokażą, które drzwi trzeba wyłamać.
PS Jak słusznie zauważył jeden z czytelników, sąsiedzi – w trosce o swoje mieszkania, bo przecież policja ma tendencję do mylenia pięter, demolowania nie tych lokali i bicia niewinnych ludzi – powinni na wszelki wypadek wyciągnąć Ryśka przed chałupę i przywiązać do trzepaka.