Nie słynny Rene Higuita, nie znany z angielskich boisk David Ospina, a Luis Enrique „Neco” Martinez. Gdybyście spytali Tomasza Kuszczaka o pierwsze skojarzenie ze słowami „kolumbijski bramkarz”, moglibyście otrzymać taką, pewnie na pierwszy rzut oka dość niespodziewaną odpowiedź.
Niespodziewaną, bo to gość, który poza Amerykę Południową wyściubił swój nos tylko na trzy lata. Grając w tym czasie dla dość podrzędnych klubów tureckich – Sakaryasporu i Vestel Manisasporu. Wielkiej kariery nad Bosforem jednak nie zrobił, szybko więc spakował manatki i wrócił do ojczyzny, gdzie cieszył się naprawdę dużą renomą. Tam zapracował sobie wcześniej na pozycję w reprezentacji Kolumbii, a co za tym idzie – na występ w meczu towarzyskim przeciwko przygotowującej się do mundialu w Niemczech reprezentacji Polski.
To z kolei pozwoliło mu strzelić takiego oto niezapomnianego gola: