Krajobraz po burzy: Ferguson znów próbuje układać klocki

redakcja

Autor:redakcja

15 lipca 2012, 09:21 • 3 min czytania

Nie tak miał wyglądać ubiegły sezon w wykonaniu Manchesteru United. Przed sezonem mówiło się o godnym uczczeniu 25-lecia pracy sir Alexa Fergusona, o zdetronizowaniu FC Barcelony w Lidze Mistrzów, o zaciętej walce z lokalnym rywalem o tytuł Mistrza Anglii. Odmłodzony skład, kilka ciekawych uzupełnień kadrowych, wielkie oczekiwania i… kompletny zawód.
Najpierw kompromitujący wylot z Ligi Mistrzów na etapie fazy grupowej (porażka z… FC Basel), potem kolejny nieoczekiwany cios – kompletne odpuszczenie Ligi Europejskiej i kolejna klęska, tym razem z Athletic Bilbao. Wreszcie krajowe podwórko – frajerska wpadka z Wigan i pechowy remis 4:4 z Evertonem na finiszu sezonu. Efekt? Utrata tytułu w ostatnich sekundach rozgrywek, w dodatku na rzecz znienawidzonego sąsiada – Manchesteru City. Liczne kontuzje, kartki, pechowe mecze – w końcu okazanie słabości, jakim bezwzględnie mogło się wydawać ściągnięcie Scholesa z emerytury. W doskonale wyregulowany mechanizm zbudowany przez zegarmistrza z tytułem szlacheckim wkradł się piasek. „Fergie” musi na nowo poukładać klocki.

Krajobraz po burzy: Ferguson znów próbuje układać klocki
Reklama

Jasne, jest sporo dobrych wiadomości. Przede wszystkim wraca Nemanja Vidic, przez kibiców Manchesteru określany „transferem sezonu”. Udało się też wreszcie dopiąć Shinjiego Kagawę, który również powinien być wzmocnieniem, i to pomimo jego nominalnej pozycji ofensywnego pomocnika, którego w Manchesterze jak dotąd nie było. Jeśli Japończyk faktycznie zaimponuje Fergusonowi, niewykluczone, że ten zmieni pod niego taktykę, sadzając na ławce Welbecka i Hernandeza, grając z jednym nominalnym napastnikiem – Rooneyem. Były klubowy kolega naszego tria z Dortmundu już teraz słyszy od swojego menedżera sporo ciepłych słów – między innymi zapowiedź przetestowania nowej taktyki podczas tradycyjnego tournee po świecie. – Nie powinniśmy zmieniać stylu gry dla jednego zawodnika, ale Shinji jest piłkarzem, który może zrobić różnicę. Być może będzie tym, który da nam przewagę pod bramką przeciwnika – powiedział „Fergie” na oficjalnej konferencji prasowej. Japoński gwiazdor ma idealne warunki do rozwoju – tym bardziej, że szlak z Dortmundu na Wyspy przetarli przed nim choćby Steven Pienaar, czy Tomas Rosicky.

Sporo rozpisujemy się na temat Kagawy, bo to jak na razie jedyny poważny transfer Czerwonych Diabłów. Młodziutki Nick Powell raczej nie wygryzie ze składu Carricka, czy Scholesa. Mógł to uczynić Luca Modric, ale on z kolei będzie rywalizował z Xabim Alonso w Realu Madryt. To zresztą jedna z licznych porażek Manchesteru United na rynku transferowym. Nie udało się ściągnąć Edena Hazarda, koło nosa przeszedł im Modric, prawdopodobnie Real zwinie im również Lucasa Mourę z Sao Paulo. Sporo mówi się o ściągnięciu Leightona Bainesa i Joao Moutinho, ale czy naprawdę będą to wzmocnienia pozwalające na równorzędną walkę z Citizens w krajowych, i hiszpańskimi potentatami w międzynarodowych starciach? Nie ma co się oszukiwać – na chwilę obecną dla większości utalentowanych, młodych graczy liczą się tylko Barcelona i Real, jako kluby zapewniające na wiele lat pieniądze, stabilność i bezustanną walkę o najwyższe trofea.

Reklama

Kluczowe wydają się jednak nie transfery, ale… zdrowie. To właśnie ten czynnik zawiódł najbardziej w ubiegłym sezonie. Poskładanie do kupy Vidica trwało mnóstwo czasu, ale ten twardziel nie wygląda na gościa, który miałby się znów rozsypać. Jeśli urazy będą omijały weteranów, zaskoczą młodzi jak Cleverley czy Welbeck, a Rooney zamiast wymyślać kolejne cuda na głowie…

… wróci do dawnej strzeleckiej formy, Manchester ma szansę na powrót do gry. Do gry na nieco wyższym poziomie, niż faza grupowa Ligi Mistrzów.

Najnowsze

Anglia

Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie

Braian Wilma
2
Kasa ze sprzedaży Chelsea odblokowana. Abramowicz przekaże ją Ukrainie
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama