Nie będzie szczególną niesprawiedliwością wobec Ruuda van Nistelrooya stwierdzenie, że Holender strzelał w 99% brzydkie bramki. Dokładając nogę gdzieś na długim słupku, dostarczając do siatki odbite przez bramkarza strzały, zbierając jak sęp wszystkie piłki w pobliżu piątki rywala. Gdybyśmy mieli go zestawić z innym znanym zawodnikiem, byłby to pewnie Filippo Inzaghi, prezentujący podczas swojej kariery bardzo podobny styl. Ale – jak się okazuje – i Ruuda było stać czasami na trafienie, po którym ręce składają się do oklasków. Nie tylko turpistom.
Przyznajcie – akcja, w której gość bierze piłkę w kole środkowym i mija przeciwników jak tyczki slalomowe, kojarzy się raczej z Messim, Neymarem, Cristiano Ronaldo… A już na pewno nie z byłym piłkarzem Manchesteru United i Realu Madryt. Który jednak grając w Anglii zdobył się na taką próbę i zakończył ją w dodatku ładnym, technicznym uderzeniem. Już w stu procentach w swoim stylu nie dając szans bramkarzowi.