Reklama

Blog #26: Trudne czekanie, trudne decyzje

redakcja

Autor:redakcja

26 lipca 2017, 13:38 • 2 min czytania 2 komentarze

Jeszcze przed świtem delikatne stukanie w tropik namiotu budziło nas po kolei. Bazę zasypało na biało. Co chwilę słychać było zgrzyt zamków i krótkie „kur… mać”, po czym większość z nas wracała do ciepłego śpiwora, by doczekać do śniadania (8:30). Jedynie Jerzy Natkański wyszedł samotnie w górę. Śniadanie planował na 3:00 i by ruszyć drogą Cessena w stronę rozstawionych obozów II i III. Sypiący śnieg, czarna choć oko wykol noc nie pozwoliły mu opuścić bazy aż do godz. 5:00. Po blisko dwunastu godzinach dotarł do dwójki. Wyżej już wiało zbyt mocno. Jurek wrócił bezpiecznie około północy. Zmęczony, ale szczęśliwy. Na powitanie wyszedł mu Piotr Pawlus.

Blog #26: Trudne czekanie, trudne decyzje

Andrzej Bargiel miał dziś kolejny dzień przestoju w bazie. K2 nie chce nikogo wpuścić. Kolejne ekipy liczące na sprzyjającą pogodę wycofują się z Góry Gór. Meksykanie schodzą już jutro w stronę Askole.

Jest stosunkowo ciepło. Znawcy tematu w tym właśnie aspekcie upatrują kapryśności aury. Zresztą Davo Karnicar również zapowiadał tutaj jak już się ochłodzi. Powyżej 6000 m wieje bardzo mocno. Do tego pada śnieg, pojawiają się mgły. Konsultujemy prognozę pogody z Rafałem Fronią (zdobywcą Lhotse z tego roku, pozdrawiamy i dziękujemy!) oraz z legendarnym routerem Karlem Gabblem z Innsbrucka. Perspektywy nie są zbyt obiecujące, ale Jędrek będzie szukał szansy na zdobycie K2. Ostatnie wejście sprzed trzech lat należy do Janusza Gołębia, który uczestniczy w tej ekspedycji. Pozostaje nam czekać.

Nie będę ukrywał, że w rozmowach pojawia się temat przerwania wyprawy i wcześniejszego powrotu. Momentalnie jednak takie pomysły są odsuwane. Wszystkim zależy aby jednak spróbować, choć nie za wszelką cenę. Przyznaję, że imponuje mi spokój, precyzja dyskusji i wniosków Jędrka. Nie robi nic na wariata, nie szaleje, tylko z dystansem podchodzi do zagadnienia. Dużo rozmawia, pyta. Świadomy swoich (i tak fenomenalnych przecież) możliwości nie szarżuje. Sprawia wrażenie naprawdę najspokojniejszej osoby w bazie.
Pozostaje oczekiwanie. Obozowa wegetacja. Dziś może uda się wyjść na narty. Marcin Kin chce zabrać Jędrka na sesję fotograficzną na pobliskie seraki. Może wieczorem będzie szansa wyjścia w stronę obozu III. Wszystko się okaże.

Zdrowia i Przygód
DARIUSZ URBANOWICZ

Reklama

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
6
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

2 komentarze

Loading...