Nieoczekiwane zwroty akcji, gol Andy’ego Carrolla, chęć Szwedów do zaskoczenia Anglików, bramka samobójcza – żeby w tym meczu zdarzyło się wszystko, potrzebna była jeszcze jakaś bójka po ostatnim gwizdku sędziego. Natomiast spotkanie samo w sobie było świetne. Próbujemy sobie przypomnieć, ale to chyba było najlepsze starcie na polsko-ukraińskich mistrzostwach Europy. I gdyby nie gol Danny’ego Welbecka na dwanaście minut przed końcem, Anglicy na tym etapie mogliby zakończyć turniej. Dzisiaj przypomnimy tamto świetne i bardzo ważne trafienie obecnego zawodnika Arsenalu.
Wisienką na torcie. Najpierw Walcott wyprzedził skandynawskich defensorów, następnie wrzucił futbolówkę do Danny’ego, który strzałem z piętki pokonał Andreasa Isakssona.