Mario Gomez zalicza się do grona napastników bardzo, ale to bardzo niedocenianych. Świeży przykład – poprzednie mistrzostwa Europy we Francji. Ile było śmiechów, gdy zobaczono, że Joachim Loew zabrał Gomeza na EURO. Emeryt, one-season wonder etc. Niemiec jednak potrzebował kilkunastu minut na boisku, by pokazać, że poziom Mistrzostw Europy jeszcze mu nie odskoczył. Dzisiaj przypomnimy jego trafienie również z EURO, ale tego polsko-ukraińskiego.
Niemcy rywali w fazie grupowej wciągnęli nosem. W bardzo istotnym meczu z Holandią, to Gomez w pojedynkę rozstrzygnął losy spotkania. W 24. minucie świetnie przyjął futbolówkę zarazem obracając się w stronę bramki i plasowanym uderzeniem pokonał golkipera Holendrów.