Reklama

Największe comebacki w historii sportu

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

09 marca 2017, 17:05 • 5 min czytania 18 komentarzy

Barcelona dokonała wczoraj czegoś niewyobrażalnego, przesunęła granicę tego, co wydaje się niewykonalne w futbolu. Bez względu na sympatie klubowe i błędy sędziego, trzeba uznać to za jeden z kilku najwspanialszych powrotów w historii sportu. Jakie były inne spektakularne comebacki?

Największe comebacki w historii sportu

Siatkówka: Liga Światowa 2005, igrzyska olimpijskie 2012

Podobnie jak wczoraj fani PSG 12 lat temu czuli się kibice reprezentacji Polski. Nasi siatkarze po raz pierwszy w historii awansowali do Final Four Ligi Światowej. W Belgradzie, w meczu z gospodarzami turnieju, biało-czerwoni wygrali dwa pierwsze sety, a w trzecim prowadzili 23:17. Nie da się tego spieprzyć? Da się! 23:25, a potem dwie kolejne partie dla Serbii i Czarnogóry i zamiast wielkiego finału – tylko czwarte miejsce.

1 rosja

Podobnej szansy nie wykorzystali Brazylijczycy w finale igrzysk olimpijskich w Londynie. Wygrali dwa sety z Rosjanami, a w trzecim prowadzili 22:19, by potem mieć dwie piłki meczowe. Zadziałała stara zasada „jeśli nie wygrywasz w trzech, to przegrywasz w pięciu” i złoty medal wywalczyła Sborna.

Reklama

Tenis: Roland Garros 1995, Wimbledon 1927

Jak duża musi być przewaga, żeby nie dało się jej roztrwonić? Spytajcie Janę Novotną. W 3. rundzie Rolanda Garrosa prowadziła w decydującym secie z Chandą Rubin 5:0 i 40-0. Wyżej w tenisie się nie da. Miała dziewięć piłek meczowych, a jednak – przegrała!

2 cochet
Jeszcze boleśniejszą porażkę – bo w jednym z najważniejszych meczów w karierze – zanotował Bill Tilden. W finale Wimbledonu 1927 prowadził z Henrim Cochetem już 6:2, 6:4 i 5:1. Francuz w niewiarygodnym stylu zdołał jednak odrobić straty i wygrać turniej!

Piłka nożna: PNA 2010, Liga Mistrzów 2005

O odrabianiu strat coś mogą powiedzieć także piłkarze Mali. W 78. minucie meczu fazy grupowej PNA w Angoli przegrywali z gospodarzami turnieju 0:4. Gol Keity dał im cień nadziei, po bramce Kanoute w 88. minucie rzucili się do szturmu. Opłaciło się. 93. i 94. minuta i nagle z 0:4 zrobił się remis! Gdyby sędzia doliczył jeszcze kilkadziesiąt sekund…

Reklama

Dogrywki i karnych potrzebowali piłkarze Liverpoolu, którzy wygrali Ligę Mistrzów w 2005 roku, choć do przerwy przegrywali 0:3 z Milanem. Jeszcze bardziej spektakularnie, choć na dużo niższym poziomie, było w Second Division 60 lat temu w meczu Charlton – Huddersfield. Gospodarze od 17. minuty grali w dziesiątkę i na niespełna pół godziny przed końcem meczu przegrywali 1:5, a mimo to zdołali wygrać 7:6.

Lekkoatletyka: igrzyska olimpijskie 1972

3 viren

W finale biegu na 10 kilometrów doszło do nietypowego zdarzenia. Mniej więcej w połowie dystansu Lasse Viren potknął się i upadł na bieżnię. O niego z kolei wywrócił się Mohammed Gammouidi. Fin jednak się nie poddał i ruszył w pogoń za rywalami. Udało się? I to jak! Nie dość, że wywalczył złoty medal, to jeszcze pobił rekord świata.

Hokej na lodzie: NHL 2010

Najbardziej spektakularny powrót w historii hokeja miał miejsce w 2010 roku. W półfinale Konferencji Wschodniej Philadelphia Flyers mierzyli się z Boston Bruins. W serii do 4 zwycięstw ci drudzy prowadzili już 3:0. Flyers wygrali kolejny mecz (po dogrywce), a potem jeszcze dwa, doprowadzając do decydującego spotkania. Mecz w Bostonie zaczęli najgorzej, jak to możliwe: po niespełna kwadransie było już 0:3. A jednak, ostatecznie to goście cieszyli się ze zwycięstwa 4:3 i awansu do finału!

Futbol amerykański: NFL 2017, 1993

4 super bowl

Tegoroczny finał ligi NFL przeszedł do historii właśnie za sprawą niesamowitego powrotu. New England Patriots fatalnie zaczęli mecz z Atlantą Falcons. Dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty przegrywali aż 3:28. Do tej pory rekordem Super Bowl było odrobienie 10 punktów. Tymczasem Patriots, prowadzeni przez niesamowitego Toma Bardy’ego, nie tylko zniwelowali 25-punktową stratę, ale jeszcze zapewnili sobie zwycięstwo 34:28.

Niesamowite spotkanie zobaczyli także kibice w Nowym Jorku w 1993. Buffalo Bills podejmowali Houston Oilers. Poprzedni mecz zakończył się wynikiem 3:27. W tym, w trzeciej kwarcie było 3:35. Buffalo jednak odrobili straty, doprowadzili go dogrywki, w której zdobyli decydujące punkty. W USA o tym meczu mówi się po prostu „The Comeback”.

Piłka ręczna: Liga Mistrzów 2016, mistrzostwa świata 2009

5 vive

Najważniejszy mecz w historii klubu, gigantyczne oczekiwania i fatalnie układająca się gra. Tak wyglądał finał Ligi Mistrzów dla Vive Kielce. Na szczęście tylko do czasu, choć w 46. minucie przegrywali z MKB Veszprem już 9 bramkami! Polacy jednak zawsze walczą do końca. Doprowadzili do dogrywki, potem do karnych, w których zapewnili sobie triumf w najważniejszych klubowych rozgrywkach.

O walce piłkarzy ręcznych do końca coś wie także Bogdan Wenta. Aby awansować do półfinału mistrzostw świata, biało-czerwoni musieli wygrać z Norwegami. 15 sekund przed końcem był remis, rywale mieli piłkę. – Spokojnie, mamy dużo czasu – oznajmił trener Wenta. I rzeczywiście. Artur Siódmiak przejął piłkę, rzucił przez całe boisko do pustej bramki i zapewnił naszym awans.

Żeglarstwo: America’s Cup 2013

6americas

America’s Cup to żeglarski odpowiednik finału mistrzostw świata. Dwie najlepsze załogi na dwóch najbardziej zaawansowanych technicznie jachtach walczą o prestiżowy tytuł. W 2013 właśnie tam, na szczycie żeglarskiego świata, doszło do spektakularnego powrotu. Puchar wygrywa załoga, która jako pierwsza wygra dziewięć wyścigów. Tymczasem broniący tytułu Oracle Team USA przegrywał z Emirates Team New Zealand już 1:8. Każdy przegrany wyścig amerykańskiej załogi oznaczał koniec zawodów. Ale nie było więcej porażek! Oracle Team USA wygrali osiem kolejnych wyścigów i cały finał 9:8!

Koszykówka: NBA 1996, 2004

Dziewięć minut przed końcem trzeciej kwarty koszykarze Utah Jazz przegrywali z Denver Nuggets 41:74. Szalona pogoń przyniosła efekt. Mecz zakończył się wynikiem 107:103 dla Jazz.

O niewiarygodne emocje w końcówce postarał się także Tracy McGrady z Houston Rockets. W ostatnich 33 sekundach meczu z San Antonio Spurs (w 2004 roku) zdobył 13 punktów, zapewniając swojej drużynie wygraną 81:80!

Snooker: mistrzostwa świata 1985, 1992

Grający o czwarty tytuł lider rankingu Steve Davis wygrał z notowanym dziesięć miejsc niżej Dennisem Taylorem w finale mistrzostw świata ósmego frejma 121:0. W meczu prowadził już 8-0, ale tytułu nie zdobył. Po fenomenalnej pogoni Taylor zwyciężył 18-17! Do historii przeszła też końcówka meczu, rozgrywana długo na czarnej bili. O tym starciu fani snookera mówią „Black Ball Final”.

Równie widowiskowo było w finale siedem lat później. Tam Jimmy White prowadził ze Stephenem Hendrym już 14-8 i był o krok od tytułu. Ten drugi wyszarpał jednak mistrzostwo, wygrywając 10 kolejnych frejmów!

JAN CIOSEK

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Inne sporty

Komentarze

18 komentarzy

Loading...