Sympatycznego Malijczyka Seydou Keitę zapamiętamy głównie z jego występów w Barcelonie, gdzie często przegrywał rywalizację z “synem” Guardioli, Sergio Busquetsem. Mimo to, gdy tylko dostawał szansę, to ją wykorzystywał. Jego atutem była bardzo precyzyjna lewa noga, którą często pokazywał światu i dzisiaj jedną z jego strzelonych w ten sposób bramek przypominamy.
Nie był może wybitnym snajperem, ale gdy już miał tę dobrą na strzał pozycję, to nie marnował okazji. O, jak kilka lat temu w meczu Barcy z Almerią. Keita znalazł się na 18. metrze, podniósł głowę i zapakował „pod ladę“ bramkarzowi drużyny przeciwnej.
[od 3:52]