Sześciu piłkarzy jest skoncentrowanych tylko na dośrodkowującym zawodniku. Po co Matuszczyk pobiegł tam, gdzie pobiegł? To będzie jego słodka tajemnica. Przy dośrodkowaniu na dalszy słupek Niemcy mają przewagę 3 na 1. Zagranie wcale nie musiało być takie dokładne – wystarczyło wrzucić piłkę gdzieś w tamte okolice, by zaśmierdziało golem. Generalnie, mamy w polu karnym (licząc z bramkarzem) przewagę 9 na 5, a i tak wszystko kończy się strzałem do pustej bramki.
Reklama
Jak atakujemy, tak bronimy – na hurra! Wszyscy na Muellera! Cacau? O kurwa, zapomnieliśmy o Cacau!