Tuż po ogłoszeniu wstępnej kadry Polski na Euro 2016, Łukasz Teodorczyk zapakował w meczu Dinama hat-tricka. Figę mu one przyniosły, bo w kontekście reprezentacji, na otrzymanie powołania było już za późno. Dzisiaj Adam Nawałka wybrał piłkarzy, którzy przyjadą na kolejne zgrupowanie. Teodorczyk ponownie nie mógł być pewny powołania, jednak tym razem przez powód dość oczywisty w kontekście ostatnich wydarzeń.
Dobrze jednak, że zostało mu wybaczone… Tym razem faks z powołaniem przyszedł, a kilka godzin później, tak jak w maju, postrzelał i utwierdził trenera i kibiców w przekonaniu, że warto było puścić mu w zapomnienie zabawy w hotelu – na dowód tego ukąsił bowiem dwukrotnie w meczu Ligi Europy niemieckie Mainz. Anderlecht nie był zdecydowanym faworytem, a rozbił rywala 6:1, “Teo” zapakował bramkę głową oraz z rzutu karnego, co wskazuje, że ma bardzo mocną pozycję i zaufanie w zespole. Tym samym strzelił trzeciego i czwartego gola w aktualnych rozgrywkach Ligi Europy. Ibrahimović, Rashford, Rooney… i cały (!) Manchester United zdobył w tej edycji tylko dwie bramki więcej niż sam Łukasz Teodorczyk.
Jakie ma obecnie statystyki licząc wszystkie fronty? 15 goli i dwie asysty w 19 meczach. Pytanie, czy starczy to do zagrania obok Roberta Lewandowskiego, bo na liście powołanych mamy jeszcze jeden karabin. Kamil Wilczek zdobył 12 bramek i zaliczył 8 asyst. Obaj panowie mają więc jeszcze jeden weekend na poprawienie statystyk i ewentualne pokazanie przewagi nad rywalem.
ŁUKASZ TEODORCZYK 4-1. 14 goals in 19 games!!! #RSCA pic.twitter.com/kFh4UIYecX
— Sporting Anderlecht (@Sporting_AND) November 3, 2016