Reklama

Gorący dzień we Wrocławiu – brakuje tylko Listkiewicza

redakcja

Autor:redakcja

22 października 2008, 12:57 • 1 min czytania

Tak gorącego dnia nie było dawno. We Wrocławiu stawiło się pół polskiej piłki – nie tylko Janusz Wójcik, ale też Zdzisław Kręcina, Eugeniusz Kolator, Andrzej Strejlau, Zbigniew Koźmiński, Leszek Saks, Janusz Hańderek, Henryk Klocek. Byłby też Michał Listkiewicz, ale czmychnął zagranicę, udając, że jakaś komisja sędziowska UEFA jest ważniejsza od polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ciekawe, czy jeszcze wróci?
Z nowości – nazwiska stracili (zostały im tylko pierwsze litery) Wójcik, Kręcina i Perek. Ale ten ostatni to weteran – już raz mu nazwisko zabierali, nawet się przyznał do winy (ustawianie meczów Arki Gdynia) i ma wyrok w zawieszeniu. Teraz został przewieziony do Wrocławia po raz kolejny. Powinien mieć bilet miesięczny.

Kręcina usłyszał zarzuty niegospodarności, a nie korupcji. To nic dziwnego – w PZPN został oddelegowany na inny odcinek prac. Oczywiście nie przeszkodzi mu to walczyć o posadę prezesa, bo przecież zarzuty prokuratorskie nie przeszkadzają Kolatorowi dalej działać w związku.

Reklama

Co ciekawe, prokurator Zalewski skomentował też ostatnie wypowiedzi Jerzego Engela na temat swojego syna – że miałby zostać zatrzymany tylko za wypowiedź, iż w Polsce łatwiej kupić awans, niż go wywalczyć. – Pan Jerzy Engel opowiada dziwne rzeczy – stwierdził ze śmiechem Zalewski. – Jerzy E. junior ma jeden zarzut rozpisany na kilkanaście meczów sezonu 2003/04. Zarzucamy mu pomoc przy wręczaniu łapówek, dzięki którym ustawiano mecze Korony Kielce.

Najnowsze

Anglia

Manchester City blisko Arsenalu. Ciekawie w Premier League

redakcja
0
Manchester City blisko Arsenalu. Ciekawie w Premier League
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama