21 września to nie jest data, którą na klubowych kalendarzach w Białymstoku, Kielcach i Lubinie rysuje się koronę. Tego dnia, dokładnie pięć lat temu, z potrójną mocą względem wczoraj, musieliśmy znów zadawać sobie pytanie: co w tej lidze takiego ekstra, że zasłużyła sobie na miano EKSTRAklasy.
Jakoś da się zrozumieć sytuację taką jak wczoraj, że jakiś klub z dolnej połówki ligi zaliczy wpadkę w Pucharze Polski. Ale nie, gdy jednego dnia z rozgrywkami żegnają się trzy zespoły z najwyższej ligi, bo za mocne okazują się ekipy, które dzielą od dumnie nazywanych ekstraklasowiczami piłkarzy dwie, a nawet trzy klasy rozgrywkowe.
Ruch Zdzieszowice – Jagiellonia Białystok 3:1
MKS Kluczbork – Zagłębie Lubin 3:2
Gryf Wejherowo – Korona Kielce 1:0
5. zespół grupy zachodniej II ligi bijący Jagiellonię, 8. wtedy ekipę ekstraklasy? 9. drużyna tej samej ligi wkładająca trzy sztuki 15. w ekstraklasie Zagłębiu? Lider grupy pomorsko-zachodniopomorskiej III ligi wyrzucający za drzwi lidera ekstraklasy z Kielc?
No comments.
A trzeba jeszcze przecież do wyliczanki dodać Lechię Gdańsk, która dzień wcześniej zebrała w Limanowej od Limanovii 0:1. Mieliśmy wtedy dziką ochotę wypisać tych wszystkich gagatków przebierających się w stroje drużyn ekstraklasy i rozesłać je po wszystkich klubach jako graczy, którzy nie zasługują na zawodowe kontrakty. Napisaliśmy wtedy zresztą okazjonalny tekst:
„No właśnie, wstyd, hańba, frajerstwo. Nie wracajcie do domu. Albo dobra – możecie wrócić, ale nie udawajcie już zawodowych piłkarzy. Idźcie tapetować mieszkania, niech któryś pojeździ na taksówce, niech ktoś piecze chleb, niech inny zmywa garnki w knajpie. Zajmijcie się czymś społecznie pożytecznym. Niech ten kraj coś z was ma. Trawę czasami warto przystrzyc, wypucować przystanki, umyć kible w urzędzie miasta. Wszyscy ludzie uczciwie pracują, a wy udajecie zawodowych piłkarzy.
Nie udawajcie już. Wydało się. Pobite gary.
(…)
– A czym się zajmujesz?
– Jestem piłkarzem.
– No dobra, ale z czego żyjesz?
– Układam kafelki.
Tak to powinno wyglądać.”